Czy wybierasz się na film „Kod Leonarda Da Vinci”? A może zastanawiasz się, czy informacje, które on przekazuje, są naprawdę skrywaną przez wieki tajemnicą o prawdziwym obliczu Kościoła? A może brakuje Ci argumentów, które pozwolą podjąć dyskusję na ten temat? Jeśli tak, to Amy Welborn po raz kolejny wyciąga w Twoją stronę pomocną dłoń.
Amy Welborn, amerykańska historyczka Kościoła, znana jest już Czytelnikom Tolle et lege. Jej książka „Zrozumieć Kod da Vinci” od samego początku istnienia naszego serwisu utrzymuje się na pierwszym miejscu listy bestsellerów. Dziś chciałbym zaprezentować Ci jej drugą książkę, niejako uproszczoną wersję poprzedniej.
Książeczka (używam zdrobnienia celowo, gdyż ma ona 98 stron i kieszonkowy format) „Największe tajemnice Kodu Da Vinci” została napisana specjalnie z powodu wejścia na ekrany filmu, w którym główne role grają znani aktorzy: Tom Hanks i Jean Reno. Nie muszę chyba mówić Ci – bo sam tego niezwykle mocno doświadczasz – jak niesamowicie promowany jest ten film w mediach. W portalu Onet od blisko dwóch tygodni nie widziałem reklamy żadnego innego filmu – każda okazja jest wykorzystywana, by reklamować Kod.
Co w tym złego? – zapytasz. Przecież każdy ma prawo reklamować, co chce.
W sumie tak, ale jednocześnie jako chrześcijanie mamy prawo sprzeciwiać się temu, co uderza w podstawy naszej religii, wprost kłamie i przedstawia czyste wymysły jako fakty.
„Ale to tylko powieść” – słyszymy często. I tu właśnie jest główny problem. Gdyby Brown napisał swoją książkę jako rozprawę historyczną, to zostałby z powodu swej ignorancji w najlepszym wypadku zlekceważony, a bardziej prawdopodobne, że całkowicie wyśmiany i nikt więcej nie chciałby go wydawać.
Jednak swoje wymysły przedstawił w formie powieści. W usta swoich bohaterów, którzy w powieści są profesorami, naukowcami, wplótł wypowiedzi nie mające żadnego poparcia w poważnych pozycjach naukowych. Dlatego właśnie wiele osób mu uwierzyło. Gdyby była to praca naukowa – byłaby wyśmiana i zlekceważona, a dzięki formie powieści tysiące ludzi zwyczajnie dało się nabrać.
Książeczka Amy Welborn w niezwykle ciekawej formie uszeregowanych tematycznie pytań i odpowiedzi stanowi niezwykle cenną ripostę na zarzuty postawione w filmie. Pozwoli Ci ona dowiedzieć się więcej i zyskać ciekawe argumenty w dyskusji na tematy takie, jak:
Kim naprawdę była Maria Magdalena? Czy była żoną Jezusa?
Czy Kościół wymyślił sobie Bóstwo Jezusa?
Czy naprawdę istniało setki Ewangelii, które Kościół uznał za heretyckie, bo mówiły o związku Marii Magdaleny i Jezusa?
Czy Kościół osłabił rolę kobiety?
Kim był Leonardo Da Vinci i czy naprawdę chciał w swoich obrazach ukazać prawdę o Jezusie?
Czym jest w rzeczywistości Zakon Syjonu?
Czy Święty Graal to naprawdę Maria Magdalena?
Kim byli templariusze?
Czy Opus Dei to „fundamentalistyczna sekta”?
Warto, by po tę książeczkę sięgnął każdy zwolennik Kodu Da Vinci. Warto też, by przeczytał ją każdy chrześcijanin, który ma trudności ze znalezieniem argumentów w dyskusji na temat książki Browna lub nakręconego na jej podstawie filmu. Powiem nawet więcej: książeczka jest nieduża i naprawdę niedroga, warto więc kupić ją w prezencie tym, którzy w wymysły Browna uwierzyli lub mają co do nich wątpliwości. Zróbmy chociaż tyle dla Prawdy.
Paweł Królak