Jako, że Urzekająca tworzy nierozłączną całość z Dziennikiem osobistym, a Dzikie serce zostało wzbogacone o Ćwiczenia w drodze, nadszedł najwyższy czas, by także Podróż pragnień otrzymała swoją drugą połówkę w postaci Dziennika i przewodnika. Na szczęście doczekaliśmy się i tej pozycji! Myślę, że teraz jesteśmy już w pełni wyposażeni, by odbyć naszą osobistą podróż pragnień. A zatem połączmy teorię z praktyką i ruszajmy w głąb naszych serc…
Jeszcze krótkie wyjaśnienie! Aby wyruszyć ze wspomnianym – pełnym wyposażeniem – wpierw trzeba przeczytać Podróż pragnień, która jest naszą bazą informacyjną, a następnie można już śmiało przejść do publikacji Podróż pragnień. Dziennik i przewodnik, stanowiącej niejako osprzęt do zaplanowanej wyprawy. Jeśli bowiem nie będziemy mieć podstaw teoretycznych, nawet z najlepszym ekwipunkiem możemy zgubić szlak!
Przed nami długa droga. Ruszajmy więc…
Już na samym wstępie otrzymujemy wskazówkę: Dziennik nie jest zwykłym zbiorem ćwiczeń do odrobienia, nie przypomina on też szybkiego biegu na targ po litr mleka czy bochenek chleba. Jest to raczej misja na poziomie Iliady, Wędrówki pielgrzyma czy Władcy Pierścieni. I mogę to potwierdzić w 100%. Tej książki nie czyta się „na wyścigi”, to podróż, którą trzeba odbyć samemu, krok po kroku, przemierzając tereny własnej duszy. Tylko w ten sposób odnajdziemy pragnienia i pasje, ukryte głęboko w zakamarkach naszego serca.
Ta duchowa wędrówka, podobnie jak w Podróży pragnień, będzie składała się z dwunastu etapów. Każdy z nich rozpoczyna się inspiracją (polecana piosenka lub film), która ma poruszyć nasze wnętrze. Następnie autorzy, opierając się na fragmentach z Podróży pragnień, zachęcają do ponownego odkrycia tajemnicy naszego serca. Nie jest to jednak czysta powtórka z poprzedniej książki, lecz głębsza analiza, wzbogacona mnóstwem dodatkowych pytań i komentarzy skłaniających do refleksji.
Jak można zauważyć, proces odkrywania pragnień to bardzo osobista i niepowtarzalna sprawa. Dlatego też na każdym etapie podróży spotkamy się z ćwiczeniem dotyczącym przypominania sobie miejsc, osób czy wydarzeń, które mają na celu pobudzić nasze ukryte tęsknoty czy nadzieje. Dla ułatwienia tego zadania autorzy polecają przeglądanie albumów z fotografiami, słuchanie ulubionej niegdyś muzyki, obejrzenie filmu, który kiedyś poruszył naszą duszę czy też odwiedzanie starych, ale szczególnie drogich naszemu sercu zakątków.
Wyprawa trwa na dobre, przechodzimy kolejne fazy, zdobywamy doświadczenie, stajemy się coraz bardziej bogatsi w przemyślenia, odkrywamy prawdziwe skarby naszego wnętrza… Co zrobić, żeby tego nie stracić? Jak to wszystko utrwalić? I tu nadszedł moment przypomnienia, że mamy do czynienia z dziennikiem! Autorzy zostawili wiele pustych miejsc, byśmy mogli zapisywać najbardziej osobiste refleksje, które zrodziły się w czasie tej podróży. Możemy więc być spokojni – nasze skarby zostaną uwiecznione:-)
I tu podróż się kończy. To, co zostanie zapisane w dzienniku, stanie się znakiem wędrówki, jaką odbyło… serce.
Pragnę zachęcić każdego z Was do wyruszenia w taką podróż. Myślę, że warto odkrywać na nowo pragnienia i pasje, które być może kiedyś zostały stłamszone i zepchnięte na dno naszego serca. Taka pielgrzymka w głąb siebie z pewnością odświeża ducha i sprawia, że inaczej patrzymy na świat:-)
Na koniec chciałabym przytoczyć słowa autorów, które według mnie mówią o najistotniejszej sprawie: Nade wszystko musisz pamiętać, że nie podejmujesz tej podróży sam. Masz w swojej podróży PRZEWODNIKA i uwierz, ze Jemu zależy na Twoim sukcesie bardziej niż samemu tobie.
Anna Kuźniar
Anna Kuźniar