Bitwa o przyszłość…

Dzieci w niebezpieczeństwiePragnę zaprezentować Wam książkę, która jest raportem z wojny toczącej się w każdym kraju. To batalia o naczelne wartości i prawa, o etykę i moralność, o godny statut rodziny, a przede wszystkim o młode pokolenie, które za parę lat będzie nadawało kształt naszej rzeczywistości. James C. Dobson i Gary L. Bauer odważyli się zabrać głos w tej sprawie i ujawnić na przykładzie społeczeństwa amerykańskiego, jak bardzo tzw. „postępowcom” zależy na omamieniu dzieci i młodzieży oraz wprowadzeniu w życie koncepcji, nieuchronnie prowadzących do legalizacji moralnego upadku…

James C. Dobson – doktor, założyciel i prezes fundacji „Rodzina w centrum uwagi”, a także konsultant prezydenta Busha ds. rodziny oraz Gary L. Bauer – były podsekretarz stanu w Federalnym Departamencie Oświaty i doradca prezydenta Reagana ds. Polityki Wewnętrznej, a obecnie dyrektor Instytutu Badań nad Rodziną, od lat bronią instytucji rodziny na najwyższych szczeblach władzy. Ich doświadczenia i spostrzeżenia związane z tą problematyką zostały spisane w tej książce ku przestrodze i uświadomieniu innych, że rodzina naprawdę znajduje się w poważnym niebezpieczeństwie.

Autorzy na podstawie obserwacji i raportu sporządzonego na temat stanu rodziny amerykańskiej stwierdzają jednogłośnie, że społeczeństwo Zachodu znajduje się w rozsypce! Oczywiście jest to dobrze zakamuflowany fakt, bo laiccy intelektualiści obrali strategię „konia trojańskiego” – najpierw wykopują przepaść między rodzicami i dziećmi, a potem z łatwością manipulują młodym pokoleniem. Sprytne i podstępne, czyż nie?

Dobson i Bauer, widząc narastające zagrożenie i rodzący się chaos w USA, postanowili podjąć otwartą walkę i ostrzec innych przed zgubnymi koncepcjami prowadzącymi do moralnego rozkładu społeczeństwa. Oto parę przykładów koronnych dogmatów zachodnich „postępowców”:

„dozgonna, wierna i zdolna do poświęceń miłość małżeńska jest nic nie wartym przeżytkiem” – ten slogan obecnie podawany jest w formie sfingowanych statystyk. Jest to perfidna gra, która ma na celu przekonanie społeczeństwa za pomocą fałszywych danych, że rodzina zatraciła spójność, zajmowanie się dziećmi jest przeżytkiem, a wzajemnie oddani małżonkowie ustąpili miejsca rzeszy samotnych rodziców, konkubentów i par homoseksualnych. Dlatego tak ważne jest, by nie ulegać wszechobecnej propagandzie, ale otwarcie głosić, że tradycyjna rodzina wcale nie odeszła w przeszłość, a pogłoski o jej ostatnich chwilach są całkowicie niedorzeczne.

„eksperymentowanie przez młodzież w dziedzinie seksualnej to zdrowa tendencja, jeśli tylko właściwie wprowadzać ją w życie” – seksualność dzieci i młodzieży to najważniejsze pole dla „postępowców”. Spójrzmy więc, jak zadziałali oni na Zachodzie. Już na wstępie widzimy szeroko otwartą furtkę wiodącą do wczesnego rozpoczęcia współżycia. Kto ją otworzył? Oczywiście „odpowiedzialni” dorośli, którzy w szkołach z uśmiechem na twarzy rozdają młodzieży prezerwatywy, a po lekcjach oddają pałeczkę programom telewizyjnym, które promując „seksploatację” dowodzą jasno, że „robią to” wszyscy dookoła! Nie będzie więc dla nikogo zaskoczeniem, że dziewictwo stało się obiektem kpin, a osoby dochowujące czystości przedmałżeńskiej są postrzegane jako „zacofani” dziwacy. Autorzy poskreślają, że skutki tej swobody obyczajowej są zatrważające! Co roku w USA dokonuje się 1,5 mln aborcji, a choroby weneryczne zataczają coraz szersze kręgi wśród młodych ludzi. Dlaczego więc pewne organizacje walczą tak zaciekle o utrzymanie rozwiązłości wśród nastolatków? Odpowiedz jest bardzo prosta: nieświadoma młodzież wspiera w ten sposób producentów prezerwatyw, spiral, „pigułek” itd. Sam biznes aborcyjny przynosi w skali roku tak ogromne zyski, że tzw. „ekspertom” od spraw seksu nie przejdzie nigdy przez gardło słowo „wstrzemięźliwość”. To dla nich kwestia życia lub śmierci.

„edukacja powinna być całkowicie oderwana od wartości i promować relatywizm” – również i ta kampania weszła do amerykańskich szkół, choć jak podkreśla Dobson, chrześcijański system wartości trzyma się mocno w wielu regionach kraju. Bauer natomiast wskazuje, że obecnie można dostrzec systematyczne „debilizowanie” podręczników. Zamiast konkretnej wiedzy, uczniowie dostają papkę złożoną z rozwodnionych tekstów, przez co wyniki uczniów są coraz słabsze. W szkolnictwie wyższym nauczanie podstawowych wartości także padło pod tysiącem ciosów. Klasykę zaczęto zastępować przedmiotami „do wyboru” (np. „Muzyka, część 2. «Rock and roll zawsze będzie z nami»”), które są niczym innym, jak drwiną ze słowa „edukacja”.

„preferencje homoseksualne są po prostu jeszcze jednym, pełnowartościowym stylem życia” – według „postępowców” homoseksualizm we wszystkich swoich odmianach jest tak samo moralny, jak stosunki heteroseksualne. Dlaczego więc dziewczynkom nie wpajać, że można zakochać się w koleżance, podobnie jak chłopcom, że mogą utrzymywać intymne kontakty z kolegami? Idąc dalej ich tokiem myślenia należy wprowadzić w życie programy doradztwa dla gejów i lesbijek, promować obchodzenie Dnia Geja, a na końcu zrównać w prawach ich związki z normalnymi rodzinami!

„Bóg nie istnieje, a co za tym idzie, nie ma również transcendentnego celu ani sensu życia” – obecnie w USA religia jest nie tylko usuwana z życia publicznego, ale atakowana jest sama koncepcja wiary. Rej wodzi wojowniczy sekularyzm. Publiczny przejaw religijności poczynając od modlitwy szkolnej, a kończąc na krzyżu umieszczonym na ścianie, jest bardzo szybko powodem buntu. Dodatkowo z podręczników usuwa się wszelkie wzmianki o Bogu, Boże Narodzenie zastępuje się „feriami zimowymi”… a szczytem wszystkiego jest pomysł wprowadzenia do szkół przedmiotu „nauka o umieraniu” (a może raczej powinno być „nauka o zabijaniu”?)!

Są to tylko niektóre z projektów amerykańskich „heroldów postępu”. W książce znajdziemy ich o wiele więcej. Oczywiście publikacja nie kończy się na samym wymienieniu kontrowersyjnych kwestii. Przez cały czas Dobson i Bauer podpowiadają, jak walczyć i reagować na ataki przeciwnika oraz zachęcają do aktywnej ochrony własnych dzieci przed falą demoralizacji.

Na koniec proponuję jedną z myśli Dobsona: „Społeczeństwo, które jest zbyt zajęte różnymi sprawami i nie ma czasu dla dzieci, jest niczym innym jak tylko zbiorowością starzejących się, stojących nad grobem ludzi, którzy nie cenią niczego poza swymi egoistycznymi interesami”. Obyśmy zrozumieli, o co toczy się gra i potrafili podjąć wyzwanie! Szczerze zachęcam do przeczytania niniejszej książki. Naprawdę warto!

Anna Kuźniar


Zobacz też


Dodaj komentarz

Kolorem czerwonym oznaczono pola obowiązkowe