Aborcja, która w istocie jest okrutnym morderstwem, wciąż uważana jest za problem kontrowersyjny. Obecnie sprytni manipulatorzy o podwójnej moralności próbują wymyślać coraz to ładniejsze i wygodniejsze zamienniki nazywając zabijanie nienarodzonych dzieci – prawem do wolności czy samodecydowania. A wszystko po to, by uciszyć sumienia kobiet i skłonić je do czynu, który stanie się największym dramatem ich życia.
Kiedy środowiska feministyczne zaciekle prześcigają się w głośnych kampaniach promujących nie tylko dopuszczalność przerywania ciąży, ale także „podróże aborcyjne” do innych krajów i pigułkę wczesnoporonną RU 486, po drugiej stronie dostrzegamy jedynie zastraszony tłum przeciwników aborcji, tłum milczący, z którego mało kto się wychyla, by powiedzieć prawdę.
Są jednak nieliczne jednostki, które podejmują odważne próby przedarcia się przez tę zmowę milczenia. Do takich osób należała z pewnością znana niemiecka pisarka – Karin Struck, która w kilka lat po dokonaniu aborcji rozpoczęła otwartą, lecz samotną walkę z proaborcyjną propagandą. Niestety, za ujawnienie prawdy o aborcyjnej machinie śmierci i o syndromie postaborcyjnym zapłaciła bardzo wysoką cenę…
Czytaj dalej »