Współczesna święta

Święta Joanna Beretta MollaKsiążka Elio Guerriero jest swoistym przybliżeniem życia, działalności, a także dróg duchowych, jakimi postępowała święta Joanna Beretta Molla. Pomocą w opowieści historii tej niezwykłej (a zarazem jak bliskiej nam) kobiety, jej zrozumieniu, a jednocześnie lepszym i dogłębnym poznaniu, był dla autora jej mąż, Piotr Molla, osoba znająca ją najlepiej, przebywająca z nią na co dzień.

Książka zbudowana jest z trzech części, składających się na całokształt przedstawienia życia Joanny:
prezentacja rodziny, z której pochodziła, kręgu, w którym się kształtowała, dorastała i który stworzył podwaliny pod jej przyszłą, wielką i niczym nie zachwianą wiarę;
wywiad-dyskusja z jej mężem, opowieść człowieka, który żył obok niej każdego dnia, znał ją i rozumiał jak nikt inny;
refleksje Piotra Molli na temat cnót teologicznych i kardynalnych Świętej, przeprowadzonych w formie rozmowy z żoną.

Autor zamieścił również osobiste zapiski Joanny, fragmenty przemówień przygotowywanych przez nią na konferencje Akcji Katolickiej czy list do męża ukazujący jej gorącą, stałą miłość ku niemu. W kolejnych rozdziałach odtwarzany jest jej wizerunek jako kobiety, narzeczonej, żony, matki. Ukazany został obraz świętości zwykłej osoby, która sposobem swego życia, postępowania, modlitwą wypełniała jak najlepiej przykazania dane przez Boga, a także swą postawą pełną radości i zaangażowania w działalność, której się podjęła (praca w wolontariacie), starała się przekazać Pana także innym ludziom.

Pracując w Stowarzyszeniu Św. Wincentego, prowadząc Akcje Katolicką dla kobiet czy też wykonując zawód lekarza, który był dla niej prawdziwym powołaniem, oddawała się ludziom bez granic. Traktowała wszystkich jak prawdziwa matka, pełna była miłosierdzia oraz poświęcenia. W takim postępowaniu umacniała ją wiara w Boga, któremu była bezwzględnie posłuszna. Początkowo chciała wstąpić do klasztoru i wyjechać wraz z bratem na misje, jednak kiedy Pan powołał ją do życia w rodzinie, przyjęła to z wielką radością. Od tego czasu swojej roli upatrywała w uszczęśliwieniu innych: męża, dzieci, podopiecznych.

Rodzina stała się dla Joanny największą radością. Ona także była dla niej najważniejsza. Posiadając w pamięci obraz miłości obecnej w rodzinnym domu, miłości okazywanej każdemu jej członkowi pomimo dużej ilości rodzeństwa, sama pragnęła mieć jak najwięcej pociech, by móc je wychować na jeszcze większą chwałę Boga. Okresy stanu błogosławionego były dla niej, jako kobiety, bardzo trudne pod względem zdrowotnym, jednak to nie wpływało na zmianę jej decyzji posiadania licznej rodziny.

Problemy zdrowotne ujawniły się szczególnie przed przyjściem na świat czwartego i zarazem ostatniego dziecka Joanny. Wiedziała, że jej życie było zagrożone, jednak najważniejsze były dla niej narodziny córeczki, które przedkładała nad swoje własne życie. W momencie krytycznym kazała ratować dziecko. Zmarła w 1962 roku, kilka dni po porodzie. Postawa Joanny odbierana była dwojako: jako postawa cierpienia i ofiary macierzyńskiej, następnie jednak zwrócono uwagę na całe jej życie i postępowanie już od najmłodszych lat. Jej ofiarność, poświęcenie działalności, której się podjęła.

Była niezwykle aktywna, nie tylko jednak jeśli chodzi o działalność społeczną i pracę, ale także jeśli weźmiemy pod uwagę jej życie osobiste. Jak każda nowoczesna kobieta, lubiła ładnie się ubierać, pójść do teatru, do opery. Również uwielbiała sporty: tenis, narty, uprawiała alpinizm. Pomimo bliskiego kontaktu z Bogiem, prawego życia jakie prowadziła, była zwykłym człowiekiem z jego słabostkami, pragnieniami. Pokazanie ich w książce ma uświadomić, że Joanna była tylko człowiekiem, a nie trudnym czy czasami wręcz niemożliwym do naśladowania ascetą.

W każdej jednak dziedzinie działalności znajdowała miejsce dla Boga, który zawsze zajmował najważniejsze miejsce w jej życiu i był swoistym powodem jej działań. Towarzyszył jej zawsze i był obecny we wszystkich chwilach. Do przełomowych momentów w swym życiu przygotowywała się wespół z Nim, modlitwą, prośbą o opiekę i całkowitym zawierzeniem. Starała się tak żyć, by nigdy o Nim nie zapomnieć i od Niego przez nieuwagę się nie odwrócić.

Joanna Beretta Molla może i powinna być traktowana jako wzór w dzisiejszym świecie, jak najbardziej możliwy do zrealizowania i naśladowania, zwłaszcza, że czas jej życia nie jest nam tak odległy. Kobieta ta prezentuje postawę, jaką Bóg akceptuje i przyjmuje od swych wiernych, postawę, jakiej pragnie. Człowiek, aby stać się świętym, wcale nie musi spędzić życia w klasztorze, ale może osiągnąć ideał w pracy dla innych, wewnętrznym doskonaleniu samego siebie. Świętość nie jest zarezerwowana dla jakiejś wąskiej grupy, lecz świadectwo wiary może dać każdy człowiek swoim życiem, postępowaniem, miłością ku Bogu.

Uważam, że zapoznanie się z potwierdzeniem świętości jakie dał jej mąż, a także postawie w jakiej zawarła swoje życie, jest niezwykle pouczające i korzystne dla człowieka. Poznanie jej życia może nam pomóc coś zmienić w naszym własnym. Zwróci uwagę na wartości, aspekty, jakie być może do tej pory nam umykały i przepływały gdzieś obok. Pokaże, jak nieraz wydające się trudne do realizacji na co dzień nakazy Boga znalazły urzeczywistnienie w jej życiu i postawie zwróconej przez osobę człowieka na Stwórcę.
Iwona Bożek

Iwona Bożek


Zobacz też


Dodaj komentarz

Kolorem czerwonym oznaczono pola obowiązkowe