Dzielę książki na cztery kategorie. Pierwsza z nich to takie książki, które kupuję nie zaglądając do środka. Inne kupuję po obejrzeniu. Jeszcze inne po obejrzeniu odkładam. Do jeszcze innych nawet nie zaglądam, ubolewając jedynie nad naszymi lasami. Biblia Jerozolimska to książka, którą się kupuje nie zaglądając do niej…
Tak było w dniu, w którym natrafiłem na informację o niej w Internecie. Błyskawicznie (sprawdzając tylko, gdzie można kupić ją najtaniej) zamówiłem ją w księgarni internetowej i po kilku dniach cieszyłem się trzymając jej opasły tom w ręku. Powiem nawet, że zachowywałem się niegrzecznie. Tego dnia ktoś mnie odwiedził, a ja zamiast pełną uwagę poświęcić gościowi, nieustannie dzieliłem ją między gościa a Biblię Jerozolimską. Dawno żadna książka nie sprawiła mi tyle radości. Dawno też nie czekałem tak długo na jej ukazanie się.
Czym jest Biblia Jerozolimska? Symbolem tego, co w biblistyce katolickiej najlepsze. Serwis Biblia 2000 stwierdza krótko: „Najbardziej znany i najwyżej ceniony współczesny katolicki przekład Pisma Świętego to La Bible de Jerusalem (Biblia Jerozolimska).”
Biblia Jerozolimska jest jednak francuskim przekładem z języków oryginalnych. Czy zatem jest to wydanie francuskiego tekstu dokonane przez Pallotinum? Czy też może polski przekład z języka francuskiego? Nie, żadna z tych opcji! Nie można jednak pozytywnie stwierdzić czym jest Biblia Jerozolimska zanim nie przedstawi się historii jej powstawania.
Cofnijmy się zatem do lat czterdziestych, kiedy to grupa francuskich biblistów rozpoczęła pracę nad przekładem Biblii z języków oryginalnych. Mówimy o Francuzach w sensie narodowościowym, ale pamiętać należy, że wielu z nich lata całe spędziło w Ziemi Świętej, wiążąc swą pracę naukową z prowadzoną przez dominikanów w Jerozolimie szkołą biblijną. (École Biblique et Archeologique Française de Jérusalem). Na czele tej znakomitej grupy egzegetów stanął Th.G. Chifflot OP. Prace trwały od 1945 do 1955, kiedy to, w osobnych zeszytach, ukazywały się kolejne księgi. Całość została wydana w 1956 roku. Nosiła tytuł: „Święta Biblia”, ale rychło, przez związek tłumaczy z Ziemią Świętą, zaczęła być nazywana „Biblią Jerozolimską”. Błędem byłoby jednak twierdzić, że Biblia Jerozolimska to dzieło sprzed pół wieku. Cały czas trwały, i trwają nadal, prace nad doskonaleniem tego przekładu. Warto wspomnieć o przejrzanym i poszerzonym wydaniu z 1973 roku, wydaniu z 1981 (na tym wydaniu bazuje znaczna część wydań w innych językach). Znaczącym rozwojem było także wydanie z 2001 roku. Polskie wydanie opiera się na wydaniu z roku 1996.
Na czym polega znaczenie Biblii Jerozolimskiej? Otóż chodzi nie tylko o rzetelność przekładu, ale o to, że przekład ten został opatrzony znakomitymi wprowadzeniami do poszczególnych części Biblii i poszczególnych ksiąg. Kolejnym wielkim atutem Biblii Jerozolimskiej są przypisy – niezwykle fachowe i rzeczowe. Wielką wartość dla tych, którzy chcą głębiej studiować Biblię są tak zwane marginalia, czyli referencje biblijne umieszczone na marginesie przy danym fragmencie (wersecie), które odsyłają do innych miejsc w Biblii gdzie dany temat czy podobny problem jest także poruszany.
To ostatnie zdanie jest może nieco zawiłe, więc spróbuję wyjaśnić wszystko na przykładzie. W czasie ostatnich rekolekcji dla mojej wspólnoty jedna z katechez miała opierać się na przypowieści o ziarnie gorczycy: „Królestwo niebieskie podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posiał na swej roli. Jest ono najmniejsze ze wszystkich nasion, lecz gdy wyrośnie, jest większe od innych jarzyn i staje się drzewem, tak że ptaki przylatują z powietrza i gnieżdżą się na jego gałęziach.” (Mt 13,31-32) Gdyby nie Biblia Jerozolimska nigdy bym pewnie nie trafił w swoich przygotowaniach na czwarty rozdział Daniela (widzenie Nabuchodonozora) i na końcówkę siedemnastego rozdziału Ezechiela (zasadzony wierzchołek cedru), co pozwoliło niesłychanie wzbogacić treści katechezy.
Zbierzmy to razem – wartość Biblii Jerozolimskiej to doskonałe wprowadzenia, przypisy i marginalia. I właśnie ten cały aparat pomagający czytelnikowi w poznawaniu Biblii dostajemy do naszych rąk. Polskie wydanie Biblii Jerozolimskiej zawiera V wydanie Biblii Tysiąclecia. I do tego tekstu, znanego nam przekładu, dodano po redakcyjnym opracowaniu owe wprowadzenia, przypisy i marginalia. Dzięki temu powstało potężne narzędzie do poznawania i zrozumienia Biblii. Fantastyczny „Wstęp do Pisma Świętego” wraz z samym Pismem Świętym. Wracając zaś do użytego w wydaniu przekładu Biblii Tysiąclecia warto przypomnieć, że teksty liturgiczne (lekcjonarze) zostały oparte na II wydaniu – warto więc zauważyć, że samo posiadanie V wydania stanowi poważny atut. Zmiany w tym wydaniu polegają na większej jego zgodności z tekstem oryginalnym, zwłaszcza hebrajskim. Odstąpiono od praktyki zbyt częstego poprawiania tekstu według Septuaginty. Inne zmiany dotyczą poprawek i ujednolicenia języka i stylu przekładu. Tu wystarczy powiedzieć, że w prace te włączyła się prof. Anna Świderkówna.
Mamy zatem polską wersję Biblii Jerozolimskiej. Szkoda, że tak późno. Wiele nacji pośpieszyło się z tym wcześniej. Anglicy mają swoją Biblię Jerozolimską od 1966. Jak widać Polacy na to samo musieli poczekać czterdzieści lat.
Warto jeszcze wspomnieć o inicjatorach i redaktorach polskiej wersji. Są to osoby związane z Drogą Neokatechumenalną z Lublina, którzy swoje zadanie wykonali pod patronatem ks. bpa Zbigniewa Kiernikowskiego. W tym miejscu warto wspomnieć nieżyjącego już członka redakcji ks. Alfreda Cholewińskiego SI. Jemu zawdzięczamy przeszczepienie Neokatechumenatu na grunt polski i zaszczepienie miłości do Biblii w sercach wielu uczestników Drogi. Warto odesłać wszystkich do książki ks. Cholewińskiego, którą w całości można znaleźć w serwisie Mateusza:Chrześcijaństwo ponownie odkrywane Liczę też na to, że inne książki tego autora (dostępne jeszcze w księgarniach) znajdą się już niedługo w Tolle et Lege. Dodam jeszcze fakt, że rok śmierci ks. Cholewińskiego (1988) świadczy z jakim trudem przedzierała się na świat idea wydania Biblii Jerozolimskiej w Polsce.
Teraz zajrzyjmy do środka naszej Biblii. Zaraz na początku mamy kolorowe mapy Palestyny i Jerozolimy Starego Testamentu. Dalej informacje na temat wstępów, przypisów, komentarzy i marginaliów. Wszystkie teksty posiadają oczywiście imprimatur. Dalej jest słowo wstępne Prymasa Polski oraz prezentacja dzieła, której dokonał bp Zbigniew Kiernikowski.
Po spisie treści następuje wykaz skrótów. Zwykle przez czytelnika jest to opuszczane. W naszym przypadku życie wymusi częste wracanie do tej strony. Chyba, że ktoś wie co to znaczy Ketib, Qere czy 4QpNa. Dalej warto zerknąć na podział Biblii Hebrajskiej i Greckiej. Jest to nieco inna tradycja niż mamy ją w naszych Bibliach. Ostatnią rzeczą przed tekstem jest wstęp. Warto i jemu poświęcić trochę czasu, gdyż stanowi on swego rodzaju instrukcję do korzystania z przypisów i marginaliów.
W samym tekście występują wprowadzenia. I tu mamy bardzo ciekawe podejście. Tam, gdzie to jest możliwe autorzy Biblii Jerozolimskie grupują księgi. Mamy zatem wprowadzenie (przykładowo) do Pięcioksięgu, do ksiąg prorockich czy listów św. Pawła. Tam gdzie specyfika tego wymaga jest wprowadzenie tylko do danej księgi, np. do Księgi Psalmów.
Powiedzieliśmy sobie, że tekst Biblii jest opatrzony komentarzami. Są miejsca, gdzie jest ich naprawdę dużo. Na pierwszej stronie Księgi Rodzaju stosunek tekstu do komentarzy wynosi mniej więcej 1:3. Do tych dwunastu wersetów, które mieszczą się na tej pierwszej stronie umieszczono na marginesach dwanaście referencji do innych miejsc w Biblii. Będąc przy samym tekście warto też zauważyć, że jego podział na rozdziały, podrozdziały i ich tytuły odzwierciedlają podziały i tytuły wydania francuskiego.
Na końcu księgi, po tekście Apokalipsy następuje seria dodatków. Najpierw jest to tablica chronologiczna obejmująca wydarzenia biblijne w korelacji z historią powszechną. Dalej jest strona, która wprowadza nas w zawiłości biblijnych kalendarzy. Dalej znajdziemy tablice miar i monet oraz wykaz alfabetyczny najważniejszych przypisów.
Biblie zamykają czarno-białe mapy starożytnego wschodu, Egiptu, Półwyspu Synajskiego i Palestyny z czasów wyjścia Izraelitów z niewoli, podziału pokoleń i dwie mapy z podróży św. Pawła. Po nich mamy kolorowe mapy Palestyny i Jerozolimy z czasów Jezusa.
Czy to wszystko da się zmieścić w jednym tomie? Sztuka się udała, ale tom jest naprawdę smakowicie opasły. Wystarczy zestawić rozmiary Biblii Jerozolimskiej z klasycznym, dużym formatem Tysiąclatki. Biblia Jerozolimska jest w formacie B5, czyli 250 x 176 mm. Oznacza to, że jest „wyższa” o 3 centymetry i „szersza” o 1,4 cm. Jest też grubsza o 338 stron. Budzi respekt.
Polecam tę pozycję wskazując na konkretne, wymierne korzyści. Czytelnik Biblii Jerozolimskiej dysponuje nowoczesnym i dopracowanym przekładem nad którym pokolenia polskich biblistów pracowały czterdzieści lat. Czytelnik Biblii Jerozolimskiej posiada światowej klasy wstępami, komentarzami i przypisami, które dają mu lepsze zrozumienie czytanego tekstu i zabezpieczają go przed zejściem na manowce. Czytelnik Biblii Jerozolimskiej otrzymuje marginalia, które pozwalają mu wędrować po Biblii zgodnie z zasadą, że Biblia najlepiej wyjaśnia samą siebie.
Znakomite dzieło dla wszystkich, którzy kochają Biblię i chcą zgłębiać jej przesłanie.
Autor jest duszpasterzem i katechetą. Członkiem Polskiego Stowarzyszenia Pedagogów i Animatorów KLANZA. Prowadzi serwis dla katechetów Natan.pl
ks. Zbigniew Paweł Maciejewski