Psychologia miłości i seksualności Conrada W. Baarsa, sygnowana przez dominikańskie wydawnictwo „W drodze”, jest niewielką objętościowo książeczką, która mieści w sobie dużo ważnych treści.
Należałoby ją polecić przede wszystkim rodzicom i wychowawcom, którzy mogą zgodnie ze zdobytą wiedzą kształtować prawidłowy rozwój dziecka. To wielka zaleta książek ukazujących psychofizyczne właściwości człowieka; wzbogacają czytelnika na dwóch poziomach – wiedzy użytkowej i wiedzy uzupełniającej własne doświadczenia.
Opowiadając o miłości Baars identyfikuje ją z płciowością, przez co uzyskuje psychologiczną prawdę. Płeć określa barwę i smak przeżywanej miłości, warunkuje przemiany i skutki tego uczucia. Autor przytacza fragment tekstu Edyty Stein, która kobiecą miłość odnosi do konkretu, osoby, życia i całości, a miłość męską do rzeczy, spraw, abstrakcji, umysłu i analizy. Odmienność postaw służy wzajemnej relacji, miłość mężczyzny i kobiety tworzy harmonijną całość, osiąga pełnię. A u ludzi mniej dojrzałych jest powodem nieporozumień, nienawiści, rozstań.
Wedle Pierre’a La Mure miłość niejedno ma imię. Ale kto rozróżnia i nazywa rodzaje miłości? Tymczasem warto poznać bliżej to magiczne poczucie więzi. Bo miłość może być egoistyczna, zmysłowa, powściągliwa, wolicjonalna, duchowa czy wreszcie wspaniałomyślna. Autor objaśnia dokładnie każdy termin. Emocja miłosna oparta w dużej mierze na fizjologii jest zazwyczaj bardzo intensywna, pochłaniająca, ale może być równie nietrwała. Miłość dojrzała opiera się na przyjaźni i wykorzystuje wszelkie dobre strony ludzkich emocji.
W rozdziale o seksualności wypaczonej autor opisuje przyczyny i skutki masturbacji, homoseksualizmu. Przeciwko nieszkodliwości masturbacji Baars używa argumentu, który ukazuje skutki młodzieńczego nałogu w dorosłym życiu. Jest to nawyk, który nadaje aktowi miłosnemu charakter autystyczny. Młody człowiek jest skupiony na sobie, swoich potrzebach i uczuciach. Może on potem nie umieć, albo i nie chcieć przełamać tego wyobcowania.
Autor pisze również o celibacie. Osoba duchowna wyrzeka się intymności w imię wyższego celu, ale nie traktuje jej jako grzechu. Celibatariusz nie jest pozbawiony życia emocjonalnego, przeciwnie, dojrzałą miłość, wyzbytą egoizmu osiąga szybciej niż ludzie świeccy. „Problem zintegrowania siły seksualnego pożądania z wyższymi władzami woli i intelektu dotyczy wszystkich mężczyzn” – pisze autor. Trzeba dodać: tych mężczyzn, którzy chcą być zdolni do daru z siebie. W stanie duchownym niebagatelną rolę odgrywa miłość funkcjonalna – wobec wszystkich osób, które kapłan spotyka na swojej drodze i miłość przyjacielska – wobec niektórych, dla zachowania równowagi emocjonalnej, wykorzystania zdolności do tworzenia uczuciowych więzi.
Wiedza jest materiałem, z którego człowiek korzysta lub nie. Ale zwykle podejmuje się trud czytania po to, żeby zmądrzeć. „Miłość buduje” – napisał św. Paweł. Ta cecha najpiękniejszego ludzkiego uczucia niewątpliwie zachęca do spożytkowania zdobytej wiedzy.
Ewa Kuźniar