Niektórym osobom słowo „dyscyplina” kojarzy się wyłącznie negatywnie. Wiąże się ono z jakąś surowością, odbieraniem człowiekowi radości życia, przyjemności, utratą wolności, ograniczaniem się. Tymczasem autor Sztuki samodyscypliny, Dale Galloway, pisze, iż dyscyplina jest pojęciem pozytywnym. Dlaczego?
Otóż dlatego, ponieważ nie jest ona celem samym w sobie, ale jest środkiem do osiągnięcia celu. Tym celem jest nasz rozwój, doskonalenie się, osiągnięcie sukcesu w różnych dziedzinach naszego życia. Przykładem może tu być chociażby sportowiec, który – chcąc odnieść zwycięstwo w zawodach – musi przedtem systematycznie i ciężko trenować. Wiąże się to z poddaniem się wewnętrznej dyscyplinie, która ma być drogą prowadzącą do celu, jakim jest tu zdobycie zwycięstwa. Oczywiście, że wiąże się to z ciężką pracą.
I w tym kontekście głównym przesłaniem, jakie niesie ze sobą książka Galloweya jest zachęta, by zrezygnować z tego, co ma mniejszą wartość, nie zadowalać się tym, co przeciętne, by w ten sposób móc zdobyć to, co jest bardziej wartościowe. Nie dokona się to tak od razu: będzie wymagało czasu, konkretnych i realnych postanowień i ich wiernej realizacji. Naukę dyscypliny wewnętrznej trzeba zacząć od małych, codziennych spraw, by móc odnieść zwycięstwo w rzeczach wielkich. Droga na skróty – bez żadnego wysiłku – nie przyniesie wielkich owoców. Wiadomo też, iż pojawią się upadki, porażki, niepowodzenia.
Czytaj dalej »