Stany Zjednoczone, początek lat siedemdziesiątych. Wtedy chyba nikt nie spodziewał się, jak w trzy lata może zmienić się amerykańskie prawo. Jak skutecznie środowisko proaborcyjne będzie lobbowało, aby każda kobieta mogła dokonać aborcji i to na każdym etapie ciąży. Wtedy jeszcze nikt nie spodziewał się, że sprawa jednej kobiety będzie podstawą do reinterpretacji XIV poprawki do amerykańskiej konstytucji…
Sprawa, która zmieniła Amerykę
Norma McCorvey w marcu 1970 roku miała 23 lata. Utrzymywała, że jej ciąża jest wynikiem gwałtu. Z powodu braku dowodów potwierdzających jej słowa odmówiono jej dokonania legalnej aborcji w stanie Teksas. Próbowała dokonać aborcji w nielegalnej klinice, która została zamknięta przez policję. Wtedy postanowiła wystąpić na drogę sądową.
Jej sprawą zajęły się dwie młode prawniczki: Linda Coffee i Sarah Weddington. Proces rozstrzygnął się przed Sądem Najwyższym Stanów Zjednoczonych. W trakcie procesu McCorvey była znana jako Jane Roe. Argument o tym, że ciąża McCorvey była wynikiem gwałtu, był pomijany przez cały okres trwania procesu, który toczył się blisko trzy lata. Z powodu tak długiego oczekiwania na finał sprawy Jane Roe nie poddała się aborcji, a dziecko, które urodziła, oddała do adopcji.
22 stycznia 1973 roku Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych wydał wyrok w tej sprawie. W głosowaniu (7 głosów za i 2 głosy przeciw) zostało obalone prawo stanu Teksas. Miało to wpływ na zmianę prawa we wszystkich stanach. W wyniku tego procesu zalegalizowano aborcję na każdym etapie ciąży z niewielkimi wyjątkami określonymi w innych ustawach.
Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych w wyroku uznał iż:
- W pierwszym trymestrze decyzja co do aborcji winna być udziałem jedynie matki przy asyście lekarza.
- W następnym stadium władze stanowe mogą wprowadzić regulacje ograniczające prawo do aborcji z uwagi na uzasadnioną troskę o zdrowie matki.
- Możliwość zakazania aborcji istnieje tylko i wyłącznie w ostatnim stadium ciąży, biorąc pod uwagę zachowanie zdrowia i życia matki.
Taką historię możemy najczęściej znaleźć w mediach i Internecie. A jak ta sprawa wyglądała naprawdę?
Druga strona medalu
W 1997 roku w swojej książce „Won by Love” (Zdobyta miłością) Norma McCorvey przyznała, że została wykorzystana przez prawników. Była w trudnej sytuacji życiowej. Nie miała środków do życia, a tym bardziej do utrzymania swojego nienarodzonego dziecka. Prawnicy szukali kogoś, kto pomógłby im zmienić restrykcyjne prawo stanu Teksas. McCorvey zgodziła się pomóc w tej sprawie, podpisała dokumenty potwierdzające jej powództwo.
Bohaterka procesu przyznała, że była nakłaniana przez prawników do kłamstw. Dlatego też zeznała, że jej ciąża była wynikiem gwałtu. W swojej książce podaje także inne przykłady manipulowania ze strony prawników.
Sprawa Roe przeciwko Wade przyczyniła się do legalizacji aborcji na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Obecnie Stany Zjednoczone mają prawdopodobnie najbardziej liberalne prawo aborcyjne na świecie.
Co stało się z Jane Roe?
McCorvey przyznała, że gdy tylko spełniła żądania prawników, została odsunięta od sprawy. Uważali oni, że niewykształcona kobieta z problemami alkoholowymi, uzależniona od narkotyków znacząco odbiega od ideału feministki. Kiedy McCorvey zdała sobie sprawę z tego, jaką rolę odegrała w tym procesie, zaczęła mieć jeszcze większe problemy z narkotykami i alkoholem. W swojej książce przyznała się też do kilku prób samobójczych.
Kim dziś jest Norma McCorvey? Czym się zajmuje? Dlaczego nie stała się gwiazdą reklam nawołujących do usuwania ciąży?
Dziś McCorvey jest osobą znaną w kręgach obrońców życia. Wspomaga akcje antyaborcyjne. Bierze czynny udział w spotkaniach organizacji pro-life (obrońców nienarodzonych dzieci). Współpracuje z centrami informacji dla ciężarnych kobiet. Opowiada publicznie o swojej trudnej drodze powrotu do Kościoła i przejściu na katolicyzm.
W 2003 roku McCorvey wniosła o rewizję sprawy Roe przeciwko Wade. Chciała, by wyrok w jej sprawie został obalony. Niestety, sąd apelacyjny odrzucił jej wniosek.
Jak zmieniły się Stany Zjednoczone?
W tym roku minęło 39 lat od wydania wyroku w tej sprawie. Jak wyglądałyby Stany Zjednoczone, gdyby nie doszło do sprawy Roe przeciwko Wade? Być może Ameryka miałaby pięć milionów więcej obywateli – właśnie tyle aborcji dokonało się w tym czasie w USA. Być może choroby przenoszone drogą płciową nie osiągnęłyby stanu epidemii (co roku notuje się dziewiętnaście milionów nowych zachorowań)…
Historia Normy McCorvey „Jane Roe” to jedna z wielu wstrząsających historii opisanych w nowej książce Teresy Tomeo Twój nowy styl. Czytając tę książkę znajdziesz wiele więcej przykładów, które wskazują na „aborcyjny przekręt” (nie tylko w Stanach Zjednoczonych).
Karolina Nowak
Łukasz
20.10.2012, 19:28
Artykuł super. ale jest niejako w niszy.Czy tego nie należałoby zgłosić do Episkopatu celem wykorzystania w jakimś liście pasterskim czy w ogóle do nauczania religii w szkołach? Może na pejsbooku? Fronda?
Pozdrawiam Łukasz