Morderstwo na plebanii jest pierwszą powieścią Agathy Christie, w której pojawia się panna Jane Marple. Starsza kobieta, interesująca się nadwyraz życiem swoich sąsiadów, choć pozornie może wydawać się nieporadna – perfekcyjnie wyciągająca związki przyczynowo-skutkowe, znakomicie stosuje dedykcję, ale równocześnie posiada bezbłędną intuicję i zmysł, przed którym nie umknie żaden przestępca.
Cała akcja powieści dzieje się w miejscowości, w której mieszka panna Marple. O St Mary Mead mówiono, że jest sadzawką ze stojącą wodą. Panowała tam wszechogarniająca nuda. Nie działo się tam zupełnie nic! A jedynym atrakcyjnym zajęciem mieszkańców było rozpowszechnianie plotek – o wszystkim i o wszystkich.
Spokojne, usystematyzowane, wręcz sielankowe życie zostało pewnego dnia przerwane przez zdarzenie, wręcz nieprawdopodobne. Na plebanii zamordowano pułkownika Protheroe!?! Jednego z mieszkańców, który nie cieszył się dobrą opinią, a wręcz można zaryzykować stwierdzenie, że przez swoje zachowanie zjednał sobie wielu wrogów. Do rozwikłania tej sprawy rusza nie tylko policja, ale także sam proboszcz St Mary Meade, (w którego gabinecie miało miejsce zabójstwo); jego detektywistyczne zdolności, wyczucie i intuicja, a także współpraca na wysokim poziomie z organami policją i mieszkańcami, mogą swobodnie dorównać serialowemu Ojcu Mateuszowi. Trzeba zaznaczyć jednak, że ksiądz posiada nielada przewagę nad serialowym bohaterem! Mianowicie, pomoc w postaci sąsiadki, wspomnianej już wcześniej panny Marple. Detektyw w spódnicy bezbłędnie wykrywa zbrodniarza, choć początkowo ma aż siedmioro podejrzanych.
Jaki był motyw zabójstwa jednego z mieszkańców? Kto dokonał tej zbrodni? Czy żona pułkownika i jej kochanek Lawrence Redding rzeczywiście słusznie przyznali się do zabójstwa? A może Letycja, córka pułkownika, dla zdobycia wolności i pieniędzy zamordowała swojego ojca? Wśród podejrzanych znajduje się także sam ksiądz proboszcz i wikary Hawes – dla których motywem zabójstwa mogło było zatuszowanie malwersacji pieniężnych; w końcu sama Gryzelda, żona proboszcza i dawna kochanka Lawrenca… Podejrzanych i motywów zbrodni jest wiele, rozwiązanie tylko jedno, choć jak dla mnie było ono niesłychanie zaskakujące.
Powieść jest pełna zwrotów akcji. Intensywne tempo sprawia, że czytelnik przez cały czas szuka rozwiązania wraz z bohaterami powieści, bo jak się przekonacie detektywów szukających śladów będzie bardzo wielu. Z tego względu, że jest to pierwsza powieść napisana przez Agathe Christie, w której występuje panna Marpley, nie jest ona może jeszcze tak biegła w detektywistycznej sztuce, jak np. w Kieszeni pełnej żyta, Strzałach
w Stoygates czy 4.50 z Paddington. Dopiero zaczyna się uczyć tego fachu, równocześnie umożliwia i nam zacząć szkolić się w tej sztuce. Dlatego polecam tym wszystkim, którzy chcą, rozpocząć swoją detektywistyczne przygodę u boku niezawodnej i błyskotliwej Jean Marple.
Klaudia Winiarska