Życie to opowieść…

OpowieśćByli tacy, którzy mówili/pisali, że życie to partia szachów, że to spektakl, w którym jesteśmy kukiełkami, że życie jest absurdalne, że absurdalna jest śmierć… Eldredge pisze, że życie to Opowieść i jak każda powinna mieć autora. Według niego tym autorem jest Bóg. I w tym miejscu historia/życie nabiera tempa, a przede wszystkim nabiera sensu…

Książka jest pełna nawiązań do znanych tekstów kultury. Pojawiają się tu nawiązania do Tolkiena, Virginii Woolf, Szekspira, no i oczywiście do Biblii. Autor snuje opowieść, odwołując się do powszechnie znanych filmów czy konkretnych scen z kultury (niskiej i wysokiej) budujących powszechną już chyba świadomość. Oto próbka stylu Eldredge’a: „Przyjście Jezusa z Nazaretu przypominało pierwsze sceny z Szeregowca Ryana. Niebezpieczna misja, wielka inwazja, śmiała wyprawa na terytorium wroga, ratowanie świata, ale także ratowanie pojedynczego człowieka”. Dla wielu ten interkulturowy styl uczyni historię naszego zbawienia bardziej przystępną, uczyni ją realniejszą w świecie zanurzonym w popkulturę. Dla innych książka może być odkryciem, że wszystkie historie świata i nasza osobista historia są cudownie wplecione w historię przymierza Boga z człowiekiem, a to, co ludzkość najbardziej porusza, to właśnie konieczność odszyfrowania księgi życia.

Pięknie wydana pozycja jest równie misternie skomponowana. Autor podzielił swe refleksje na akty. Rozpoczyna prologiem, kończy zaś epilogiem, w którym przekonuje czytelników, że żyjemy w czasach, w których toczy się „bój o serce człowieka”. Siły ciemności zdają się zdobywać nad nami władzę, przeraża nas ilość wyrządzanego przez ludzkość zła na świecie. W założeniu mieliśmy być inni… Ale Eldredge daje nadzieję, bo nadzieję przecież daje Biblia. Wystarczy zostać sojusznikiem Jezusa, przyjąć pokornie swój udział w walce duchowej, jaka się toczy na ziemi i mieć świadomość, że ostatecznie „bitwa o Śródziemie jest wygrana”, a nasz w niej udział jest nie do przecenienia.

Jeżeli ktoś zna wcześniejsze książki Eldredge’a, to ta nie powinna być większym zaskoczeniem. Jeżeli zaś nie, to może ona uderzyć w czytelnicze przyzwyczajenia, w przyzwyczajenia, których mogliśmy nabyć, czytając inne pozycje z dziedziny szeroko pojętej duchowości. Warto wybrać się zatem w czytelniczą podróż, aby może po raz pierwszy uświadomić sobie, że nasze życie to wielki, monumentalny spektakl, pełen dramatyzmu, nieoczekiwanych zwrotów akcji, niebezpiecznych intryg, czarnych charakterów, ale z Reżyserem, który jest mistrzem i kocha swych wolnych aktorów…

Joanna Nowakowska


Zobacz też


Dodaj komentarz

Kolorem czerwonym oznaczono pola obowiązkowe