Cnoty wydają się być czymś zapomnianym, zakopanym albo też źle rozumianym. Dla nowoczesnych chrześcijan cnoty? – To jakoś śmiesznie brzmi. A jednak…
Świętość z jednej strony jest darem i łaską Boga, ale jak to się dzieje z każdym Bożym darem – jest on dany i zadany. Sama łaska Boga „nie załatwi” wszystkiego, potrzebny jest też wysiłek i zaangażowanie ze strony człowieka. Teologia duchowości katolickiej nazywa to walką ascetyczną. Ów wysiłek (słowo „asceza” z języka greckiego oznacza właśnie „wysiłek”, „ćwiczenie”) ma prowadzić do zdobywania cnót…
Wiemy, że określone działania kształtują pewne nawyki postępowania. Dobre działania owocują rozwojem dobrych nawyków – cnót, a złe działania przynoszą wady – a któż lubi wady Jak pisze autor: „Wady rozpraszają siły człowieka, podczas gdy cnoty je koncentrują i oddają na służbę ducha”. Czyż to nie zachęca do walki?
Wiemy z własnego doświadczenia, że samo postanowienie sobie czegoś nie zmienia sprawy, potrzeba mozolnego, codziennego wysiłku, a często bywa tak, że na owoce trzeba długo czekać. Tradycja chrześcijańska porównuje ten trud zdobywania dobrych nawyków do wspinaczki, wędrówki na szczyt. Wiadomo, że gdy staniemy na szczycie, czeka nas przepiękny widok.
Jednak żebyśmy się nie przestraszyli tej drogi na szczyt, autor nas uspokaja i pisze, że „nie trzeba (…) od razu myśleć o jakiejś strasznej, dalekiej wspinaczce, która wymagałaby wyczerpującego wysiłku. (…) Najważniejsze – jak podczas górskiej wycieczki – aby wspinać się powoli”, przy okazji podziwiając ukazujące się nam widoki. Jest tu również miejsce na odpoczynek.
Tak więc rozpoczynamy wspinaczkę w poznawaniu cnót zarysowanych przez autora. Podzielił on książkę na dwie części: w pierwszej mówi o sposobie nabywania cnót, omawiając poszczególne z nich, w drugiej przedstawia „pewne rysy życia Chrystusa, które chrześcijanin powinien starać się świadomie naśladować”.
Pierwszym krokiem w drodze na szczyt to świadomość obecności Boga. Ważne jest to, by spotykać Go w normalnych sytuacjach życia. Autor podaje różne proste wskazówki, jak nieustannie trwać pamięcią przy Bogu. Kolejna ważna kwestia to poznanie samego siebie – w tym miejscu autor podaje prostą praktykę codziennego rachunku sumienia. Następnie omówiony został temat samej walki ascetycznej – tu potrzebna jest strategia; istotą jest nie porzucać walki.
Wspinamy się dalej i poznajemy już konkretne cnoty w pierwszej części książki:
męstwo (czyni człowieka wartościowym),
wyrzeczenie się (w stosunku do rzeczy materialnych, czasu wolnego, jedzenia i picia),
czystość („Trywializacja seksualności niesie ze sobą wulgaryzację miłości”),
pokora (fundament wszystkich zalet),
prostota („jest solą doskonałości”),
radość (gdzie jest Bóg, tam jest radość),
roztropność („Tyle jest rzeczy do przeczytania, a my mamy tak mało czasu, że nie pozostaje nic innego jak czytać to, co najlepsze” ; przewodniczka cnót),
prawość (to umiłowanie obowiązku, siła woli),
służba innym („Służba jest tym, co najbardziej nobilituje człowieka”),
praca (chrześcijański sens pracy nadaje wszystkim zajęciom godność i urok).
Druga część książki ukazuje naszym oczom kolejny krajobraz:
utożsamienie się z Chrystusem,
miłość Boża (jest streszczeniem życia chrześcijańskiego),
modlitwa (jak się modlić?, czym jest modlitwa?, warunki modlitwy),
Eucharystia (ważne jest poznanie jej poszczególnych części),
poczucie grzechu (trzy aspekty grzechu, jakie ukazuje Krzyż Chrystusa),
spowiedź („Częsta spowiedź jest solidnym fundamentem życia wewnętrznego i jednym ze sposobów czynienia postępów w walce z własnymi wadami i w miłości do Boga”),
śmierć i życie (Chrystus przemienił te dwie rzeczywistości w środek Odkupienia),
umiłowanie Kościoła (Kościół wychodzi umocniony z prześladowań, natomiast osłabia go niewierność jego członków!),
dojrzałość chrześcijańska (odwaga i jasność w życiu wiarą i w apostołowaniu),
Maryja – Matka Boża („Widzieć daj Jezusa, Mieć z Nim radość wieczną”).
Autor zachęca nas do lektury, mówiąc jednocześnie, że będzie ona miała sens, gdy będzie jej towarzyszyć „nieustanne podejmowanie małych rozwiązań i postanowień, które pomogą czynić postępy. I tak jak podczas każdej wspinaczki najważniejszą rzeczą nie jest świetna znajomość drogi, lecz kroczenie po niej”. Zatem – czas wyruszyć w drogę!
Justyna Smerecka
Justyna Smerecka