„Ogród Leoty” to kolejna, wspaniała powieść znanej naszym Czytelnikom Francine Rivers. Tym razem autorka przeniesie Cię w czasy współczesne. Będziesz towarzyszył życiu młodych ludzi, zobaczysz ich zmagania z rodzicami, zobaczysz także świat ludzi starszych, urazy i zranienia pielęgnowane latami… Droga wzajemnego przebaczenia zaprowadzi Cię w końcu do ogrodu tytułowej Leoty. Tam będziesz mógł odpocząć przy lekturze powieści…
„Czy to dlatego, że wszystkie ważne rzeczy zdarzyły się w ogrodzie, Panie? W ogrodzie upadł człowiek. W ogrodzie Ty nauczałeś. W ogrodzie się modłiłeś, przeżywając mękę. W ogrodzie zostałeś zdradzony. W ogrodzie powstałeś… Bo usłyszałam w ogrodzie głos Pana, który mnie wołał”.
Początek powieści ukazuje naszym oczom ogród – zaniedbany, zarośnięty chwastami, z umierającymi drzewami, którym trzeba przyciąć gałęzie, by mogły dalej przetrwać. Główne bohaterki powieści, pokolenie trzech kobiet – matki, córki i wnuczki to też jakby drzewa, które wymagają przycięcia gałęzi, by mogły wzrosnąć ku swojemu niebu.
Najmłodsza z nich wybierze własną drogę, wsłuchując się w głos jej Pana, a sprzeciwiając się własnej – kontrolującej i despotycznej – matce. Dzięki temu będzie mogła wkroczyć na drogę poszukiwania prawdy o matce, na drogę próby zrozumienia i przebaczenia. Ta droga zaprowadzi ją do ogrodu Leoty – czy śpiący ogród przebudzi się do życia?
Tajemnica sprzed lat wpływa na relacje między starszą panią a jej córką, Eleonorą. Wzajemne urazy, zranienia, cierpienie jak chwasty w ogrodzie na dobre zadomowiły się w sercach… Samotność, brak porozumienia z najbliższymi, ogromna tęsknota za miłością – to tak naprawdę kryje się w sercach obu kobiet. Czy Leota wyjawi swej córce prawdę chowaną w rozdartym sercu od lat?
Despotyczna Eleonora, pełna wyrzutów i pretensji do swej matki, chce dać swoim dzieciom to, czego sama nie otrzymała, a o czym zawsze marzyła. Tylko że jej miłość przyjmuje formę manipulacji, kontroli, planowania życia swoim dzieciom według jej własnego obrazu – nie pozwoli przecież na to, by własna córka zmarnowała sobie życie… Tymczasem młoda Anne – do tej pory uległa matce – po raz pierwszy stawia opór, idzie za głosem Mistrza z Nazaretu… Na jej drodze staną dwaj młodzieńcy – czy przyjmie miłość jednego z nich?
Czy w końcu trzem kobietom uda się odnaleźć drogę do swoich serc, odnaleźć prawdę, a wraz z nią zrozumienie, przebaczenie, pojednanie? W ogrodzie Leoty drzewa umierają, trzeba im przyciąć gałęzie – przycinanie gałęzi boli… Jeszcze bardziej w świecie ludzkich serc… Ale ogród Leoty budzi się powoli do życia…
Jak to miało miejsce w poprzednich powieściach Francine Rivers, również ta pozycja, Drogi Czytelniku, wciągnie Cię, nie ma więc sensu wcześniejszego planowania, ile stron chcesz przeczytasz danego dnia Lektura dobra na jesienne zimne wieczory z gorącą herbatką I co najważniejsze – niesie ze sobą wiele wartości…
Justyna Smerecka