Już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa św. Paweł napisał wspaniały hymn o miłości. Minęły stulecia i – jak stwierdza Josh McDowell – nie potrafimy żyć bez miłości, ale i… nie potrafimy żyć z nią! Panująca powszechnie opinia, że miłość odkrywa się poprzez seks, nie sprawdza się. Bo oto mimo swobody seksualnej człowiek nie czuje się zaspokojony. Czy wobec tego tajemnica miłości leży w seksie?
To pytanie zdaje się być główną nicią, przewijającą się przez tę książkę. Czy sekret leży w seksie? Autorzy piszą o „tych sprawach” niezwykle jasno, przejrzyście, czerpiąc z własnego doświadczenia. Nie są to więc jakieś puste frazesy, ale szczere dzielenie się odkrytą prawdą.
Jest to odpowiedź realistyczna, ale pozytywna i radosna. Wystarczy sięgnąć do źródeł…
I tak autorzy piszą na początku o tym, iż co chwilę jesteśmy zalewani informacjami o seksie (reklama wody po goleniu – „rozbudzi nie tylko twoją twarz”). Widzimy mężczyznę i kobietę w seksualnej pułapce. Tu pojawiają się pytania: czy seksualnie wyzwolona kobieta jest szczęśliwa? Czy seks jako gra i zabawa może dać spełnienie? Czy związek kobiety z wieloma mężczyznami może zaradzić samotności i czy jest w stanie zastąpić związek z jedną osobą? Czy w końcu chodzi tylko o zaspokojenie potrzeb?
Wobec tych poplątanych dróg i trudnych pytań mamy na szczęście instrukcję na temat seksu, która powstała już kilka tysięcy lat temu, w której „Producent” wszystko wyjaśnił – trzeba się tylko uważnie wczytać! Seks, który angażuje całego człowieka, użytkujemy prawidłowo tylko wtedy, gdy kierujemy się wskazówkami „Producenta”. Tu mamy pytania: co takiego tkwi w kobiecie, że jest niezbędna mężczyźnie? Jaki jest prawdziwy cel seksu?
Wobec panującego przekonania, że jeśli się kogoś kocha, trzeba to wyrazić poprzez seks, autorzy wyjaśniają, czym jest prawdziwa miłość. Piszą o trzech rodzajach miłości: pod warunkiem („jeśli pójdziesz ze mną do łóżka, będę cię kochał”), miłości z powodu („kocham cię, bo jesteś ładna”) i miłości bezwarunkowej (nieograniczone dawanie siebie).
Bardzo ciekawym rozdziałem jest mówiący o tym, co jest najważniejszym narządem seksualnym . No i tutaj wielu może się bardzo pomylić… Bowiem z fizycznym wymiarem seksu nie ma problemu. Źródło konfliktów tkwi gdzie indziej… Mowa jest tu również o trzech wymiarach seksu – jeśli zabraknie któregoś z nich, związek jest osłabiony.
Na koniec autorzy zwracają się do tych, którzy chcieliby zacząć wszystko od nowa, zarówno do chrześcijan, jak i do tych, którzy nimi nie są. Pojawia się tu ważny temat przebaczenia na trzech poziomach: w relacji z Bogiem, z ludźmi i z samym sobą.
Ostatnie rozdziały mówią o różnicach w reagowaniu mężczyzn i kobiet. W tym miejscu autorzy stawiają pytania: gdzie wobec tego leży granica, na ile możemy sobie pozwolić? Wiele dobrych rad i propozycji możemy znaleźć na temat „Jak dobrze bawić się na randkach?” i w ogóle o co w nich chodzi. Autorzy piszą także o powodach, dlaczego tak wielu ludziom się nie udaje.
Ostatnie strony książki ukazują jednak pozytywną drogę. „To jest sekret miłości, nie ma innego. Nie przegap okazji. Rzucam ci wyzwanie… Zdecyduj się!” Pierwszym krokiem na tej drodze może być sięgnięcie po tę niezwykłą książkę…
Justyna Smerecka