Płciowość błogosławieństwem

Radość kochania. Współżycie seksualne chrześcijańskich małżonków Sobór Watykański II na nowo przypomniał o tej prawdzie, iż „wierni każdego stanu i zawodu powołani są do życia w pełni chrześcijańskiego oraz doskonałej miłości” (Konstytucja dogmatyczna o Kościele Lumen gentium, nr 40), a więc księża, osoby samotne, także małżonkowie. Obecnie pojawiło się już i ciągle pojawia wiele pozycji na temat duchowości małżeńskiej. Jakie miejsce w tej duchowości zajmuje seks? A może go tutaj nie ma…

W niniejszej książce Radość kochania mowa jest – jak mówi sam podtytuł – o współżyciu seksualnym chrześcijańskich małżonków. Jej autor – mąż i ojciec siedmiorga dzieci – w odpowiedzi na zarzuty wielu ludzi, iż nauka Kościoła w sprawach płciowości jest przestarzała, chce ukazać, że „Kościół niesie małżeństwom dobrą nowinę we wszystkich wymiarach ich miłości”, także w kwestii współżycia seksualnego.

Na początek autor przypomina o dwóch wymiarach współżycia: zjednoczeniu małżonków, które wyraża się przez język ciała oraz o płodności. Autor w swej książce omawia ten pierwszy aspekt – ów „miłosny związek”, pomija natomiast to, co wiąże się z regulacją poczęć czy z naturalnymi metodami planowania rodziny.

Punktem wyjścia są bardzo ważne cztery postawy w kontekście płciowości, tzw. grupa PODZ… Cóż ten tajemniczy skrót znaczy?
P-Pragnienie: tu czymś koniecznym jest podtrzymywanie ognia miłości małżeńskiej, która wyraża się przez rozmaite gesty. Wygaszenie tego ognia wcale nie wymaga wody, wystarczy go po prostu nie podtrzymywać.
O-Obowiązek: w jakim sensie można mówić o obowiązku w kontekście miłości?
D-Dyspozycyjność: jak pisze autor – „często tym, czego brakuje, nie jest czas… lecz miłość”.
Z-Zależność: sposób, w jaki przeżywamy życie codzienne ma wpływ na sposób, w jaki przeżywane jest współżycie płciowe – nie da się tego oddzielić!

Autor porównuje współżycie płciowe – co na pierwszy rzut oka wydaje się szokujące! – do… Eucharystii. Dlatego też w dalszej części opisuje poszczególne „etapy” współżycia opierając się na elementach Mszy św.:

Obrzędy wstępne – prośba o przebaczenie: tu należy przypomnieć słowa św. Pawła „niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce” (Ef 4, 26).
Liturgia słowa: Bóg mówi do nas słowa życia, my też powinniśmy mówić w małżeństwie słowa, które są błogosławieństwem. To z jednej strony słuchanie drugiego i wyrażanie siebie.
Przygotowanie darów: tu ważne są trzy „sprawy”: to, co współmałżonkowie myślą o płciowości, o sobie samych i o sobie nawzajem.
Komunia: „stają się jednym ciałem” (Rdz 2, 24).
Dziękczynienie: „Jakże mam wysłowić szczęście tego małżeństwa, które wiąże Kościół, ofiara eucharystyczna umacnia, a błogosławieństwo pieczętuje, aniołowie ogłaszają, a Ojciec potwierdza?” (Tertulian).
Rozesłanie: „Każde z małżonków otrzymało w miłosnej komunii siłę, wynikającą z sakramentu małżeństwa, do wykonywania swoich obowiązków męża czy żony”.

Gdy powiedziałam moim kolegom, do czego autor porównuje współżycie płciowe małżonków, otworzyli ze zdumienia oczy. Sam autor pisze o tym w sposób radosny, jasny i prosty, a kto może pojąć, niech pojmuje!
Justyna Smerecka

Justyna Smerecka


Zobacz też


Dodaj komentarz

Kolorem czerwonym oznaczono pola obowiązkowe