Jak zapatrywali się na sprawy ekonomiczno – gospodarcze poszczególni Papieże od Leona XIII do Jana Pawła II? Próbę udzielenia odpowiedzi na to pytanie podejmuje jeden z popularyzatorów kapitalizmu, Amerykanin Michael Novak.
Gdy 18.04.2004. pisałem na ćwiczenia z historii Kościoła recenzję tej książki, nie przeczytałem jeszcze „Roku 2007” Korwina-Mikke, byłem jeszcze „nienawrócony”, nie miałem jeszcze zdrowej wizji polityki, nie byłem jeszcze konserwatywnym liberałem (konserwatystą w sprawach moralnych i liberałem w gospodarczych), co więcej, nie interesowałem się specjalnie polityką, można by rzec, że mnie nudziła. Byłem jednym słowem ignorantem. Nietrudno się więc domyślić, że moja recenzja była pełna krytyki dla nieznanych mi poglądów czy wręcz nieco gorszących: oceny i interpretacji papieskich myśli ekonomicznych.
Proponuję więc państwu taką zabawę. Wezmę swoją dawną recenzję i postaram się ją skomentować, niejednokrotnie ośmieszając. Niech to będzie taka forma ekspiacji… To, co zostało napisane niegdyś, drukiem pochyłym stoi.
Swą „otchłannie głęboką” recenzję zacząłem słowami: Odważna książka… (cóż, pewnie wtedy w swej niedojrzałości tak myślałem), dziś pewnie napisałbym: Bardzo rozsądna książka.
Kontynuowałem recenzję: Składa się ona z trzech podstawowych części. W pierwszej z nich „Katolik i liberał” autor ukazuje, jak słuszną politycznie postawą jest liberalizm. Nutka ironii. Ależ paskudny byłem, fuj… W drugiej, w moim odczuciu kluczowej i najciekawszej (jedynej ciekawej znaczy) – Uprzedzałem, że mnie to nudziło – zarazem „Rozwój katolickiej myśli społecznej”, ukazany został rozwój myśli papieskiej od „Rerum novarum” Leona XIII aż do poglądów obecnego papieża Jana Pawła II. Trzecią „Etos. Cnoty i instytucje: Przyszłość katolickiej myśli społecznej” Novak poświęca przewidywaniom dalszego rozwoju katolickiej myśli dotyczącej życia społecznego.
Uważam, że autor prezentuje odważne poglądy dotyczące katolickiej myśli społecznej, którą w wielu miejscach kontestuje. Zwłaszcza niezwykle negatywnie traktuje on postać Piusa XI, który poddał liberalizm w „Quadragesimo anno” najostrzejszej krytyce. Novak uważa, że Papież negatywnie ocenił jedynie pewne szczegóły liberalizmu, przenosząc je na całą wizję tego systemu. Uważa on też, że Kościół krytykując liberalizm, kontestuje jego całość, podczas gdy niesłuszne były jedynie podwaliny filozoficzne, które według autora trzeba oddzielić od porządku politycznego. Natomiast bardzo pozytywnie ustosunkowuje się do myśli Jana XXIII.
Jak zaznaczyłem wyżej, najciekawszą, najbardziej rozwijającą dla mnie osobiście była druga część dzieła (Skoro nie zrozumiałem pierwszej i trzeciej, to pewnie była), streszczająca myśl społeczną poszczególnych papieży ostatnich stu lat. Muszę przyznać, iż mimo że wiele słyszałem zwłaszcza o Encyklice „Rerum novarum”, choć także o innych krótko streszczonych w niniejszej pozycji, to moja wiedza o nich ograniczała się jedynie do znajomości niektórych tytułów i do tego, że Encyklika Leona XIII była bardzo ważna, przełomowa. (…)
Jeśli chodzi o inne plusy pozycji, to jest ich raczej niewiele(O zgrozo! No, ale gdy się nie rozumie, to pewnych oczywistości się nie widzi. Przecież to bardzo ważne dzieło, ukazujące inną wizje Katolickiej nauki społecznej). Główny (plus) jest taki, że mogłem dotknąć troszeczkę polityki, ekonomii, na których się znam (…) bardzo słabo(…).
Minusów pozycji jest jednak znacznie więcej i w moim mniemaniu przysłaniają one niestety w znacznym stopniu plusy jej przeczytania. Przede wszystkim dla kogoś, kto zupełnie nie jest obyty w klimatach politycznych, książka jest niezwykle trudna. (…) To akurat prawda, stąd książkę polecam przede wszystkim ludziom, którzy na polityce choć trochę się znają, rozumieją procesy gospodarcze itd. Wtedy książka Novaka może okazać się bardzo przydatną i ciekawą lekturą.
Innym minusem pozycji jest zbyt ostra – jak uważam – krytyka katolickiej myśli społecznej, przy równoczesnej sublimacji liberalizmu. Uważam więc pozycję za jednostronną, momentami utopijną. Konkludując moje odczucia po przeczytaniu książki są mieszane; niestety raczej negatywne. Ciekawa jest jedna rzecz. Jak mogłem uważać za jednostronną i utopijną książkę, której najzwyczajniej w świecie nie rozumiałem. Widzę tutaj wyraźnie typowo polski problem. Od tylu lat żyjemy w socjalizmie, że tak naprawdę nie potrafimy sobie wyobrazić, by można było żyć inaczej. Boimy się tego innego… Jakie to szczęście, że moje poznawanie kapitalizmu nie skończyło się na jednej książce i w końcu poznałem prawdę.
A tę pozycję polecam przede wszystkim libertarianom, bo wiele rzeczy, które przypisuje się Papieżom jest nieprawdziwych. U wielu Novak widzi wyraźnie kapitalistyczne poglądy. Pozycję polecam też ludziom Kościoła, zwłaszcza tym, którzy interesują się Katolicką nauką społeczną. Ci z kolei być może bardziej łaskawym okiem spojrzą na kapitalizm.
Książki nie polecam ludziom typu Paweł Pomianek 2004. Nie dlatego, że jest zła. Po prostu dlatego, że się wynudzą, a i tak niczego nie zrozumieją…
Paweł Pomianek
Paweł Pomianek