„Muszę iść do spowiedzi” to częste słowa młodych ludzi zwłaszcza tych, którzy przygotowują się do sakramentu bierzmowania i z racji tych przygotowań są zobligowani do regularnego przystępowania do sakramentu pokuty.
Bardzo często jest tak, że rachunek sumienia kształtowany w nich podczas katechezy przed pierwszą komunią świętą (i dziecięca książeczka do nabożeństwa) pozostaje z nimi na bardzo długo, czasem wręcz na zawsze.
Dobrze zatem, że powstała taka książka jak ta, bo daje ona nadzieję, że młody człowiek (i nie tylko młody) sięgając do niej odkryje, jak piękny – choć trudny – jest ten sakrament. Autor z ogromnym taktem i umiłowaniem człowieka wskazuje na ogrom miłości Bożej do każdego z nas, a szczególnie tego, który zgrzeszył.
Choć tytuł wskazywałby na wyliczenie pytań, na jakie powinien penitent odpowiedzieć przed samą spowiedzią, w rzeczywistości jest nieco inaczej. Są tam oczywiście pytania – proste, zrozumiałe, zachęcające do refleksji, ale przede wszystkim są mądre i konkretne rady – co robić i jak się zabrać do odpowiedzi na najważniejsze pytanie: „jak wierzę?”
Każdy etap przygotowań podparty jest tekstem biblijny pozwalającym osiągnąć najważniejszy cel zbliżenia się do Boga i uświadomienia sobie, co tracę przez grzech, a co mogę zyskać przez właściwe skorzystanie z sakrament pokuty i zmianę życia.
Ciekawym zabiegiem jest przygotowanie ściągi dla śpieszących się . Jest to „pigułka” znajdująca się na końcu książeczki, zawierająca najważniejsze wskazówki dla przygotowujących się do sakrament pokuty. Ufam, że nawet jeśli młody człowiek skorzystałby tylko z tej części odniesie korzyść, a następnym razem być może przeczyta resztę.
Janina Matecka, katechetka
Janina Matecka