Gdybym najkrócej chciał opisać tę książkę, powiedziałbym, że autorzy innych powieści szpiegowskich naprawdę wiele mogliby się od profesora Volkoffa nauczyć.
Naprawdę trudno napisać recenzję tak dobrej książki. Może dlatego tak długo nie mogłem zacząć… Wciąż bowiem pozostaję pod jej wrażeniem. Chyba jedyne co mogę zrobić, to po prostu podzielić się wrażeniami po jej lekturze.
Gdy ją zamknąłem po przeczytaniu, długo myślałem nad tym, co tam znalazłem. To nie tylko znakomita akcja, fenomenalna fabuła – to jest w wielu książkach. Tymczasem „Montaż” skłania do przerażającej refleksji: jak wiele wydarzeń z nowożytnej historii Europy, jak wiele wydarzeń dzisiaj, to „montaże” i działalność dezinformacyjna agencji wywiadowczych.
Oczywistym błędem byłoby utożsamianie wszystkiego, co w polityce odbiega od naszej woli – jak to czynią niektórzy – z grą szpiegów i sprowadzanie wszystkiego do teorii spiskowych. Jednak twierdzenie, że agencje wywiadowcze obcych państw zupełnie nie mają wpływu na politykę jest jeszcze bardziej pozbawione sensu – za coś pieniądze w końcu dostają. Pytanie brzmi: jak daleko ten wpływ sięga?
Autor powieści „Montaż”, prof. Vladimir Volkoff, jest znanym specjalistą w dziedzinie historii, teorii i praktyki szpiegostwa i dezinformacji i byłym pracownikiem francuskiego wywiadu. Wcześniej miałem przyjemność czytać jego książkę „Dezinformacja – oręż wojny”, wydanej przez Antyk. Wiele ze swoich frapujących teorii (z którymi możemy spotkać się w „Dezinformacji…”) umieścił on także w „Montażu”, sprytnie wplatając je w wypowiedzi bohaterów czy program szkoleń wywiadu. Dlatego „Montaż” to nie tylko znakomita powieść, ale również ciekawy wykład z teorii dezinformacji.
„Montaż” opowiada historię Aleksandra Psara, syna rosyjskiego emigranta we Francji. Młody Psar zostaje zwerbowany do KGB w wieku lat dwudziestu. Zawiera jednak z przełożonymi umowę, że będzie wiernie służył wywiadowi radzieckiemu przez trzydzieści lat, a potem będzie mógł powrócić do Rosji, aby wypełnić obietnicę daną umierającemu ojcu.
Po historii wprowadzającej w losy Psara, autor powieści przenosi nas trzydzieści lat później, gdy Psar jest już pułkownikiem KGB, a na co dzień pracuje jako znany agent literacki. Do jego zadań należy wydawanie książek, które rozbijają francuskie szkolnictwo, oświatę, Kościół i pod szyldem wolności, tolerancji i nowoczesności osłabiają państwo. Gdy nadchodzi już czas obiecanego zakończenia służby, władze radzieckie przygotowują starannie zaplanowaną akcję, tytułowy „montaż”, która na długo ma zapisać się w historii Europy i rozbić duszę Zachodu. Główną rolę w tej akcji ma odegrać Psar…
Jak podał wydawca tej książki – co szczególnie dodaje jej smaku – KGB na tyle obawiało się ukazania się tej powieści i zdemaskowania niektórych swoich działań na Zachodzie, że przygotowało montaż mający na celu blokadę jej wydania. Akcja jednak się nie udała i powieść ukazała się, odnosząc zarazem ogromny sukces (została nagrodzona najważniejszą francuską nagrodą literacką „Grand Prix du Roman”).
To, co najbardziej – jak już wspomniałem – w tej książce przeraża to fakt, że zostawia ona niebezpieczne odczucie niepewności, jaką rolę w historii Europy tak naprawdę odegrała działalność wywiadu, szczególnie wywiadu radzieckiego. Bronisław Wildstein napisał o tej książce, że ukazuje „niezwykle szyderczy, a jednocześnie prawdziwy obraz dzisiejszej Francji” (podkr. moje – PK).
Gdyby tę książkę napisał zwykły pisarz, można byłoby ją uznać za wymysł fantazji. Jednak warto pamiętać, że Volkoff, gdy pisze o działalności szpiegów, naprawdę wie, co pisze. Jak jest naprawdę – tego chyba nigdy się nie dowiemy, ale z pewnością lektura książki Volkoffa pozwala na wiele spraw spojrzeć inaczej.
Mówiąc krótko – polecam. Naprawdę nie można się oderwać przez długie godziny, a wrażenie zostaje naprawdę niezwykłe.
Paweł Królak