Ćwiczenia duchowe to jedno z największych osiągnięć św. Ignacego Loyoli. Stały się one wskazówką dla wielu chrześcijan w rozpoznawaniu swojej duchowości, powołania i rozeznania dotychczasowego życia. Ich wartość docenił również Jan Paweł II, który zwracał uwagę na ich szczególną moc przeobrażania wnętrza człowieka. Ćwiczenia te są pomocą nie tylko dla tych zagubionych w gąszczu codziennego życia, ale również dla osób, które już duchowo umocnione pragną zawsze iść przez życie czyniąc dobro. Co ważne, indywidualne dążenie do zbawienia zawsze związane jest z obcowaniem z innymi ludźmi, dlatego szczególnie ważne jest wspólne, duchowe wzrastanie małżonków. I o tym właśnie piszą Cordula i Ottmar Leidnerowie w swojej książce Wzrastajmy razem.
Autorzy tej publikacji zaczynają swoje spotkanie z czytelnikiem w sposób nietypowy. Nie piszą o sobie, nie wyjaśniają skąd wziął się pomysł napisania książki, za to czytamy: „pozwólcie, że na początku powiemy kilka słów o Was”. Dowiadujemy się, że ich praca skierowana jest do osób zamężnych/żonatych lub tych, których tematyka małżeństwa po prostu interesuje.
Sami autorzy również są małżeństwem, do tego z długoletnim stażem, bagażem problemów i jak piszą „bez iluzji dotyczących harmonii w związku”. Piszą o partnerstwie, które nie zawsze jest łatwe, o tym, jak radzić sobie z problemami, o rzeczach, nad którymi warto zastanowić się planując związek oraz o drobiazgach, które pozornie nic nie znaczą, a potrafią znakomicie poprawić relację między małżonkami. W niektórych momentach ich zdanie może budzić sprzeciw, kiedy indziej poraża dosadność w pokazywaniu prawdziwych zakamarków życia, kiedy indziej opisy przykładowych sytuacji budzą rozbawienie – jak w prawdziwym życiu, „trochę łez, trochę słońca…”
Jest to poradnik składający się z dziesięciu niewielkiej objętości rozdziałów. Na początku autorzy wyjaśniają istotę i znaczenie duchowości ignacjańskiej. W kolejnym rozdziale Z powrotem ku początkom wyjaśniają, jak pomocne mogą być retrospekcje dotyczące początków związku. Później kolej przychodzi na „bliskość i dystans”, kiedy „magia” pierwszych chwil spędzanych razem przestaje działać. Pojawia się pytanie – jak sobie z tym radzić i czym to tłumaczyć? Leidnerowie w kolejnych częściach analizują mniej „chlubne” elementy bycia razem jak nieporozumienia, kłótnie i inne kryzysy. Jednak, jak się okazuje, nawet kłótnia może być elementem terapeutycznym. Poruszany jest również problem bezdzietności i trudnego momentu w związku – ustalania partnerskich relacji.
Ponieważ już w samym tytule jasno jest powiedziane, że są to „wskazówki dla małżonków”, nie przebija z tej książeczki apodyktyczny ton, Czytelnik jest raczej zmuszony do refleksji. Temu właśnie służą ćwiczenia i zadania, stały element pojawiający się po każdym rozdziale. Nie należą one do najłatwiejszych i zwykle zajmują więcej czasu i wymagają większego zaangażowania, niż samo przeczytanie poprzedzającego je rozdziału, który jest tylko przygotowaniem do konkretnego ćwiczenia. Niektóre z ćwiczeń są bardziej, inne mniej absorbujące, wymagają mniej lub więcej czasu. Na zachętę zdradzę, że są i te bardzo przyjemne jak np. „Dajcie sobie godzinę spokoju, weźcie do ręki lampkę wina, jeśli lubicie. W ciszy przez 20 minut zastanówcie się najpierw, każdy z osobna (…)”. Nad jakimi pytaniami, tego już nie zdradzę. Dowiecie się czytając książkę Wzrastajmy razem, która z pewnością wniesie wiele dobrego do waszego związku.
Sylwia Boguta