Czy walka pokoleń jest konieczna? Wielu rodziców nie widzi w ogóle żadnej walki
(i może tu jest problem). Nastolatki natomiast niejednokrotnie czują się niezrozumiani i niekochani. Brak poczucia miłości utrudnia rozkwit człowieka, hamuje rozwój intelektualny, zatrzymuje proces uspołeczniania… Autentyczna i bezwarunkowa miłość dziecka umożliwia mu prawidłowe rozwijanie się intelektualne, a to z kolei ułatwia mu życie we współczesnym zwariowanym świecie.
Książka traktuje o potrzebach młodzieży, o potrzebach emocjonalnych. Jeśli nie dostaną ich w domu, to zaczną szukać ich poza nim (nie muszę chyba pisać, jak to się może skończyć). Nie zaspokojone potrzeby emocjonalne uniemożliwiają funkcjonowanie nastolatkowi w rodzinie, szkole, w grupie rówieśniczej i w społeczeństwie.
Wielka odpowiedzialność spoczywa na rodzicach. Doktor Campbell pokazuje rodzicom, jak łatwo poprawić kontakty z nastolatkami oraz jak rozwijać wzajemne relacje, aby były one satysfakcjonujące i wzbogacające.
Rodziców rzadko podejrzewa się o brak miłości do własnego potomstwa. Niemniej jednak wielu spośród nich nie wie, jak uczucia do swoich dzieci przekazać. Jak manifestować uczucia, by zostały poprawnie odebrane. Trzeba rozpoznać potrzeby nastolatka. Tylko wtedy można dać im to, czego potrzebują – autor, psycholog, przybliża czytelnikowi proces dojrzewania.
Książka zawiera wiele przykładów zachwianych relacji rodzice-dzieci. Niestety, takie zachwiania są coraz częstsze. Każde skrzywienie jednak daje się wyprostować. Książka, mimo że traktuje o rzeczach trudnych, jest w gruncie rzeczy bardzo optymistyczna. Autor jest przepełniony nadzieją i wiarą w możliwość szybkiego poprawiania relacji i rozwiązywania problemów wychowawczych.
Wydawać by się mogło, że książka kierowana jest wyłącznie do rodziców, którzy mają dzieci w wieku dorastania. Nic bardziej błędnego. Książka dobra jest dla każdego rodzica, ale również dla osób, które zamierzają w przyszłości mieć dzieci – lepiej o niektórych rzeczach wiedzieć wcześniej. Łatwiej zapobiegać niż leczyć. Książka – tak mi się wydaję – pomocna może się okazać samym nastolatkom. Poznanie siebie, swojego procesu dojrzewania pozwala unikać wielu błędów.
Nastolatek całym sobą pyta: „czy mnie kochasz?”. Rodzic powinien całym sobą odpowiedzieć: „kocham!”. Same słowa to za mało. Jak to okazywać? Praktyczne wskazania w książce.
Rodzice, kochajcie swoje dzieci. Odwagi!
Maciej Zacharek
Maciej Zacharek