Jak czynić sobie media poddanymi

Media. Człowiek. SpołeczeństwoW czasach tzw. mediokracji, gdy ramy kultury wyznaczane są przez wąskie grupy interesów, a o paradygmatach moralnych decydują uwarunkowania koniunkturalne, pojawiają się nieuchronnie pytania dotyczące różnorodnych implikacji tego stanu rzeczy. Czy człowiek musi podlegać medialnej indoktrynacji? Czy mamy możliwość obrony przed agresywną reklamą i socjotechnicznymi machinacjami? Jaki jest nasz udział w zmieniającej się rzeczywistości i czy my sami możemy ją podporządkowywać i przekształcać zgodnie z własnymi wzorcami? Na te pytania stara się odpowiedzieć ks. T. Zasępa, wieloletni profesor KUL-u i założyciel Lubelskiej Szkoły Biznesu.

Umieszczając dyskusje o mediach w szerszym kontekście chrześcijańskiego dyskursu, daje nam sui generis instruktaż, w którym zawarte są wskazówki, jak czynić sobie media poddanymi.

Książka „Media. Człowiek. Społeczeństwo” nie jest przysłowiową lekturą do poduszki. Od czytelnika wymaga intelektualnego zaangażowania i sporej wytrwałości. Warto jednak podjąć ten wysiłek, bo nagrodą w grze jest nie tylko poszerzenie zakresu informacji, ale też znajomość rozwiązań normatywnych.

Pisząc o środkach masowego przekazu, Zasępa wykorzystuje doświadczenia europejsko-amerykańskie lat 90-tych. Bada skalę wpływu mediów na sposoby myślenia i możliwości zachowań. Ujawnia ich stosunek do podstawowych obszarów ludzkiej aktywności, takich jak praca, zabawa, czy konsumpcja, konfrontując przy tym mit Wielkiego Amerykańskiego Snu (określenie Himmelsteina) z nauczaniem Jana Pawła II i propozycjami wybitnych teologów moralistów. Wszystkim jego wypowiedziom towarzyszy stale perspektywa personalistyczna, w świetle której człowiek jest wierzchołkiem świata materialnego, a wartości osobowe mają priorytet przed wartościami ekonomicznymi i strukturami społecznymi.

Pomimo licznych akcentów krytycznych, stosunek Zasępy do mediów jest ambiwalentny. Nie widzi on zła w samym ich istnieniu, a jedynie w złym użytkowaniu przez ludzi. Oprócz związanych z nimi zagrożeń, takich jak propagowanie permisywizmu, selektywność i brak obiektywności w przekazywaniu wiadomości (analizowanym przykładem są tu relacje mediów wschodnich i zachodnich z tragedii nuklearnej w Czarnobylu) oraz utrwalanie szkodliwych stereotypów (rasizm, seksizm, antysemityzm), dostrzega też pozytywne możliwości ich zagospodarowania, np. jako narzędzia do ewangelizacji lub pewnej formy terapii. Na tym miejscu przywołuje liczne przykłady osób, które dzięki prezentacjom audiowizualnym rozwinęły swoją wyobraźnię moralną, a nawet doświadczyły przeżyć transcendentnych.

Niezaprzeczalnym atutem książki jest jej wartość naukowa. Oprócz dominującego kontekstu filozoficzno-teologicznego pojawiają się tu odwołania do psychologii, socjologii i semiotyki. Książka zawiera ok. 500 przypisów i prawie tyle samo pozycji bibliograficznych. Co ważne, większość z nich stanowi literatura anglojęzyczna, nie tłumaczona dotychczas w Polsce.

Bartosz Buczacki


Zobacz też


Dodaj komentarz

Kolorem czerwonym oznaczono pola obowiązkowe