Gdzie jest granica między psychiką człowieka a jego duszą? Czy Bóg jest realnym bytem, czy tylko „produktem naszej podświadomości”? Od dziesięcioleci sztaby psychologów próbują rozwiązać te i inne problemy.
Ryzykownej rzeczy podjął się Ks. A. Posacki ruszając temat Psychologia i New Age. Wyobrażam sobie jakie gromy ściągnął na siebie, ciskane ze strony zwolenników takich praktyk jak: selfizm, pozytywne myślenie, Metoda Silvy, NLP i Kinezjologii Edukacyjnej. Jego książka jest bowiem rzetelną krytyką powyższych elementów z rodziny New Age.
Przy pierwszym kontakcie z książką pojawia się dziwne uczucie. Autor poddaje krytyce tzw. „pozytywne myślenie”. Niejeden z Was, Drodzy Czytelnicy, zapyta, co złego jest w pozytywnym myśleniu? Przecież psychologowie do znudzenia powtarzają, że pozytywne nastawienie ułatwia codzienne funkcjonowanie.
Spieszę jednak wyjaśnić, że pod pojęciem „pozytywnego myślenia” ks. Posacki rozumie pyszną postawę samowystarczalności. Tę samą postawę, którą reprezentował bogacz z ewangelicznej przypowieści, który odniósłszy duży sukces powiada sobie: odpoczywaj, jedz, pij i używaj. To „pozytywne myślenie” koniec końców obraca się przeciw niemu. W momencie, w którym się tego nie spodziewał, usłyszał słowa: głupcze, jeszcze tej nocy zażądają duszy od ciebie (Łk 12, 19-20).
Każdy, kto choć odrobinę zetknął się z psychologią, zna Carla Junga. Ten „odkrywca archetypów” ma na całym świecie rzesze wiernych fanów, którzy gotowi życie oddać w obronie tez wymyślonych przez mistrza. Ks. Posacki ośmiela się nieco bardziej krytycznie spojrzeć na dorobek Junga. Autor precyzyjnie wylicza antychrześcijańskie aspekty teorii nieświadomości zbiorowej.
Znaleźć można tam również informacje na temat jednej z najniebezpieczniejszych sekt na świecie – Scjentologii. Sami możecie się przekonać, w co wierzy taki Tom Cruz, John Travolta, czy Demi Moore.
Publikacja ta w dużej mierze wypełnia lukę na rynku wydawniczym. Temat New Age jest wciąż zaniedbany w Polsce, dlatego tym większe wyrazy uznania dla autora. Gorąco polecam!
Dariusz Hryciuk