„Co byś zrobił, gdyby tygrys napadł na twoją teściową? Nic, niech sam się broni!” Takich i podobnych dowcipów o teściowej, możemy na codzień usłyszeć niemało. Między innymi o tym skąd one się biorą, możesz dowiedzieć się czytając książkę Jacka Pulikowskiego „Warto pokochać teściową”. Tę pozycję, przynajmniej z kilku powodów, naprawdę warto przeczytać!
Dlaczego warto ją przeczytać?
Po pierwsze warto przeczytać tę pozycję dlatego, że napisał ją specjalista. Jacek Pulikowski, od lat pracuje w poradni rodzinnej i doskonale zna różnorodne problemy małżeństw, również takie, które wynikają z nieuporządkowanej relacji z rodzicami, żony czy męża.
Po drugie dlatego warto sięgnąć po książkę Pulikowskiego, ponieważ (jak przystało na tego autora) jest napisana niesamowicie żywym językiem oraz nafaszerowana licznymi przykładami z życia, co sprawia, że od książki trudno się oderwać. A że jest ona stosunkowo krótka (152 strony) można ją przeczytać niemal jednym tchem.
No i po trzecie (i chyba najważniejsze) warto przeczytać to opracowanie, gdyż porusza ono kwestie niebagatelne dla każdego z nas. Jakże wiele małżeństw rozpada się bądź przeżywa poważne kryzysy właśnie dlatego, że jedno z małżonków nie potrafi uporządkować swej relacji z rodzicami drugiego (oczywiście, jakże często, nie z własnej winy).
Kto powinien ją przeczytać?
Książka jest przeznaczona niemal dla wszystkich:
Po pierwsze dla tych, którzy właśnie zawarli związek małżeński. Pozwoli im ona zobaczyć, jakie problemy mogą powstawać na linii teściowa/teść – zięć/synowa oraz pomoże w budowaniu właściwej relacji z rodzicami swych drugich połówek.
Po drugie dla tych, którzy dopiero przygotowują się do małżeństwa (z takiej pozycji np. ja czytałem książkę). Pozwoli im ona na budowanie zdrowej relacji z teściami, zdecydowanie wcześniej niż dopiero od dnia, gdy staną się nimi nominalnie. Wydaje się, że wtedy jest o wiele łatwiej tę zdrową więź zbudować.
Po trzecie dla tych, którzy sami już są teściami. To również dla nich świetny poradnik, co robić by nie szkodzić małżeństwu syna lub córki oraz jak można pozytywnie wpływać na ich związki. Wnioski formułowane przez Pulikowskiego, mogą być dla niech niejednokrotnie dość zaskakujące.
Po czwarte dla tych, którzy mają ślub swoich dzieci w bliższej czy dalszej perspektywie. Jakich błędów nie popełnić? Jak pomóc swojemu dziecku, nie tylko w trakcie jego małżeńskiej drogi, ale i jak je do niej właściwie przygotować? Także i na te pytania znajdziesz odpowiedź w książce Pulikowskiego.
Tak więc potrzeby jej przeczytania nie powinny mieć jedynie dzieci, duchowieństwo i osoby samotne .
Co konkretnie możesz w niej znaleźć?
„Warto pokochać teściową” składa się z 11 rozdziałów. By już nie przedłużać tej – już i tak dość obszernej – recenzji pozwolę sobie podać jedynie ich tytuły, które są zresztą rozbudowane i wyraźnie określają, jakie problemy zostały w nich dotknięte:
Lekceważenie „problemu teściów” przez młodych („Żenię się z dziewczyną, nie obchodzi mnie jej matka”)
Wejście w małżeństwo na fali emocji, rozbudzonych uczuć młodych bez dostatecznego (czasem żadnego) poznania rodziców i rodziny współmałżonka
Niedojrzałość młodych do zawarcia związku małżeńskiego ogóle, a do oderwania się od własnych rodziców w szczególności
Trudności w akceptacji własnych teściów
Żądania przeróżnych, nienależnych młodym świadczeń i próby nieuprawnionej ingerencji w życie teściów, nierzadko dyktowanej egoizmem i wygodnictwem młodych
Niedojrzałość rodziców do wypuszczenia swego dziecka z gniazda (stan dojrzałości uczuciowej teściowej i jej relacja z mężem i dziećmi jako ważny czynnik w „problemie teściów”)
Nieakceptowanie powołania swego dziecka do małżeństwa
Niedojrzałość do przyjęcia nowego, dorosłego dziecka
Próby nieuprawnionej ingerencji w życie młodych
Wspólne mieszkanie
Pozytywne oddziaływanie teściów na młodych i młodych na teściów
Paweł Pomianek
Paweł Pomianek