Tytuł pozycji – Miłość w ogniu cierpienia – sugeruje, że w niesamowitych cierpieniach jest potrzebna postawa miłości drugiego człowieka, ale też jest potrzebna obecność Boga – samej Miłości – który jako jedyny może ukazać prawdziwy sens cierpienia. Tytuł recenzji – Cierpienie w ogniu miłości – wskazuje z kolei na wielką moc miłości, która swoim ogniem, swoją siłą może i powinna obejmować cierpienie, powinna je spalać w swoich płomieniach, wtedy bowiem cierpienie może mieć walor zbawczy zarówno dla cierpiącego, jak i dla współcierpiących, towarzyszących mu, którzy pełnią wobec niego uczynki miłości. I te dwie perspektywy przepięknie dopełniają się w zaproponowanych refleksjach Jana Pawła II.
Rozważania zawarte w książce towarzyszyły mi przez niemal cały tegoroczny okres Wielkiego Postu i przyznaję, że ta codzienna refleksja była dla mnie ważna i bardzo ubogacająca. Jako że przed rokiem pisząc pracę magisterską zajmowałem się głównie osobą cierpiącej Maryi w dokumentach i wypowiedziach Jana Pawła II, a dodatkowo papieska myśl dolorystyczna była dla mnie bardzo ważna od wielu lat, oczywiście ze znakomitą większością tych tekstów zetknąłem się wcześniej. Niemniej jednak myśl papieża-Polaka o cierpieniu to jest rzecz, do której warto wracać stale, gdyż tkwi w niej głębia absolutnie niezwykła.
Nie zawsze jednak mamy możliwość, by czytać wszystkie ważniejsze dokumenty o tej tematyce i ewentualnie wyszukiwać najpiękniejsze, najbliższe nam myśli. Tutaj, ktoś zrobił to za nas. Dodatkowo jeszcze podzielił na odpowiednie kawałeczki, by nie groził nam przesyt (na każdy dzień Wielkiego Postu został wydzielony konkretny fragment – czasami dwa lub trzy – z różnych wypowiedzi lub dokumentów JPII) i podał nam na tacy. W dodatku podał bardzo elegancko (twarda oprawa, jednocześnie skromna, skłaniająca do modlitewnej refleksji).
Warto jeszcze dodać, że dokonany przez Annę Matusiak dobór tekstów jest bardzo logiczny. Zwykle w każdym tygodniu poruszamy się w obrębie jednej bądź dwóch myśli przewodnich (przykładowo w I tygodniu jest to problem Bożej Opatrzności, w II tygodniu znaczenie cierpienia w ludzkim życiu). Z kolei na każdą sobotę (czasem również na środę) redaktorka wybrała teksty przypominające o współcierpieniu Maryi (to bardzo istotne w kontekście tego, co pisałem ostatnio o pomijaniu Maryi w naszej refleksji i pobożności wielkopostnej). Właściwie mógłbym pisać o książce praktycznie w samych superlatywach, czasami miałem tylko wrażenie, że gdy tekst kończył się np. w połowie strony, to nieco na siłę dosztukowywano jakiś inny fragment, nie mający nic wspólnego ani z poprzednim, ani z tematem przewodnim całego tygodnia. To jednak naprawdę malutki mankament. Ogólnie jestem ogromnie szczęśliwy, że mogłem tę książkę przeżywać (tak, ją koniecznie trzeba przeżywać!).
By ukazać choćby namiastkę głębi papieskiej myśli o ogniu cierpienia gaszonym przez wody miłość oraz cierpieniu spalanym ku Bożej chwale w ogniu miłości, na koniec jeszcze kilka cytatów. Dodam, że mogłem je praktycznie wybierać na chybił trafił, bowiem teksty zaproponowane przez eSPe są niesamowite niemalże w komplecie.
„W chorobie czy jakimkolwiek innym cierpieniu trzeba zawierzyć Bożej Miłości, jak dziecko, które zawierza wszystko, co ma najdroższego tym, którzy je miłują” (Olsztyn, 1991 r.).
„Kiedy mówimy, że Chrystus swym posłannictwem dotyka zła u samych jego korzeni – mamy na myśli nie tylko zło i cierpienie ostateczne, pozadoczesne («aby człowiek nie zginął, ale miał życie wieczne»), ale także – przynajmniej pośrednio – zło i cierpienie w jego wymiarze doczesnym i historycznym. I ono bowiem pozostaje w powiązaniu z grzechem i śmiercią. A chociaż należy z wielką ostrożnością osądzać cierpienie człowieka jako następstwo konkretnych grzechów (wskazuje na to właśnie przykład sprawiedliwego Hioba), to jednak nie można go odrywać od grzechu pierworodnego, od tego, co św. Jan nazywa «grzechem świata», od grzesznego podłoża działań osobistych i procesów społecznych w dziejach człowieka” (List apostolski Salvifici doloris).
[Na krzyżu Chrystus] „mierząc się z «całym» złem odwrócenia od Boga, jakie zawiera się w grzechu, Chrystus poprzez Boską głębię synowskiego zjednoczenia z Ojcem doznaje w sposób po ludzku niewyobrażalny tego cierpienia, jakim jest odłącznie – odtrącenie od Ojca, zerwanie z Bogiem. Ale właśnie przez to cierpienie dokonuje Odkupienia – i może konając powiedzieć: «Wykonał się!»” (List apostolski Salvifici doloris).
Przeżywaj Wielki Post 2009, przeżywaj Wielki Post 2010, 2011 czy ‘12 z Janem Pawłem II. A w książkę zaopatrz się już teraz… Warto!
Paweł Pomianek