„Orzechowych” nauk ciąg dalszy…

Orzech na ambonie cz.2Podtytuł drugiej już części książki Orzech na ambonie brzmi: Homilie, kazania i konferencje księdza Stanisława Orzechowskiego. Z samego podtytułu możemy wywnioskować, że ks. Stanisław został „wyposażony” w dar pięknego mówienia i jest godnym zauważenia kaznodzieją i duszpasterzem. Po lekturze owych myśli zaświadczyć mogę, że ktoś, kto postanowił zadać sobie trud zebrania i opublikowania jego tekstów, wiedział, co robi. Każde bowiem słowo ks. Orzechowskiego warte jest przemyślenia.

„Fenomen kaznodziejstwa ks. Orzechowskiego opiera się – tak sądzę – na (…) paradoksach jego przepowiadania. Najbardziej uderzający jest fakt mówienia o rzeczywistości nadprzyrodzonej językiem potocznym, uwspółcześnionym, pełnym kolokwializmów, bardzo dosadnym, przy jednoczesnym ogromnym szacunku dla Słowa, które stanowi przedmiot rozważania” – to fragment z książki idealnie przedstawiający istotę oryginalności stylu księdza Orzechowskiego, ale też wiele mówiący o źródłach fascynacji jego naukami.

A co do samej „zawartości” – jest tam tak wiele ważnych i niezwykłych treści, że trudno je oceniać z punktu widzenia obiektywnego recenzenta. Nie pierwszy raz podczas pisania recenzji dla Tolle.pl trafiam na pozycję, która z pewnością wymaga wielokrotnej lektury. Spośród całej gamy najróżniejszych nauk, kazań, homilii wybierać można wedle potrzeby. W szczególnych okresach roku liturgicznego, jak Adwent czy Wielki Post można rekolekcyjne nauki uzupełnić o nauki ks. Stanisława. Także w trudnych życiowych momentach, zwątpieniach, w każdej potrzebie serca czy duszy.

Jestem pewna, że znajdziesz tu, Drogi Czytelniku, ukojenie, pocieszenie i naukę. Nie zawsze będzie to prosta i przyjemna lekcja. Czasem słowa są gorzkie, a wymagania znaczne. Liczy się jednak efekt. Może na zakończenie, żeby uciec od górnolotnego stylu, w jaki popadłam, dodam coś lżejszego.

Ks. Orzechowski od wielu lat wspiera młodych ludzi w zmaganiu się z codziennymi problemami, jakie stawia przed nami życie. Kieruje nasze spojrzenie na to, co najważniejsze. Pokazuje, że wiara jest naszą siłą, a nie problemem. Ma przy tym w sobie tyle życzliwości i miłości, że przyciąga. Jego słowa i osobowość wabią, jak miód pszczołę… wywołują uśmiech na twarzy i pokrzepiają poranione serca. Nie będę zagłębiać się w treść poszczególnych fragmentów, uważam, że to najlepiej zostawić Twojej ocenie, Drogi Czytelniku. Gwarantuję, że Orzech Cię nie zawiedzie. Da siłę i radość Wielkiej prostej Wiary.

Milena Mastalerek


Zobacz też


Dodaj komentarz

Kolorem czerwonym oznaczono pola obowiązkowe